USA i Chiny wspólnie przeciw terrorystom i nie tylko
Stany Zjednoczone i Chiny - zajmujące
skrajnie różne stanowiska w kwestii Iraku i Korei Północnej -
dobrze oceniły dwustronną współpracę w kwestiach walki z
terroryzmem - podano w środę w Pekinie. Oznacza to m.in., że jeszcze niedawno uznawani przez USA za chińską opozycję separatyści ujgurscy pozostaną na liście organizacji terrorystycznych.
Przebywający obecnie w stolicy Chin dyrektor oddziału ds. walki z terroryzmem w Departamencie Stanu USA, J. Cofer Black podkreślił "pozytywną rolę Chin w zwalczaniu terroryzmu". Jak powiedział w środę na konferencji prasowej w Pekinie, Chiny i USA łączy wspólnota interesów w zwalczaniu al-Qaedy i innych grup terrorystycznych.
Jest to już trzecia wizyta Blacka w Chinach, podejmowana w ramach wspólnej kampanii antyterrorystycznej. Współpraca pomiędzy USA a Chinami w tej kwestii wywołała ostrą krytykę ze strony organizacji zajmujących się prawami człowieka. Ich zdaniem, Pekin wykorzystał kampanię do nasilenia presji na opozycję we własnym kraju - przede wszystkim zaś walczącą o prawo do samostanowienia a wyznającą islam mniejszość ujgurską w Xinjiangu na północnym zachodzie Chin.
W lipcu zeszłego roku rząd USA formalnie uznał organizację separatystów ujgurskich - Islamski Ruch Wschodniego Turkiestanu - za organizację terrorystyczną. Przed atakami 11 września, Waszyngton konsekwentnie odrzucał zabiegi Pekinu o podjęcie takiej decyzji, traktując separatystów ujgurskich jako jedną z grup opozycji w Chinach.(ck)