USA. Gwardziści odsunięci od służby przy ochronie inauguracji Joe Bidena
W środę w Waszyngtonie odbędzie się zaprzysiężenie Joe Bidena na 46. prezydenta USA. Inaugurację prezydentury ochraniać będzie Gwardia Narodowa. Po przeprowadzeniu kontroli, od służby w czasie uroczystości odsunięto aż 12 gwardzistów. Stwierdzono, że żołnierze mają powiązania z prawicowymi ekstremistami.
Po ataku zwolenników ustępującego prezydenta Donalda Trumpa na Kapitol podjęto decyzję o skierowaniu do ochrony inauguracji prezydentury Joe Bidena wzmożonych sił mundurowych, w tym również Gwardii Narodowej. Uroczystości będzie zabezpieczać łącznie 25 tysięcy gwardzistów.
USA. Dwunastu gwardzistów odsunięto od służby
Pentagon, chcąc zminimalizować ryzyko pojawienia się niebezpiecznych incydentów w czasie uroczystości, przeprowadził wśród skierowanych do Waszyngtonu żołnierzy kontrolę. Gwardzistów sprawdzano m.in. pod kątem powiązań z grupami prawicowych ekstremistów. Wskutek kontroli od służby odsunięto 12 żołnierzy.
Armia potwierdziła, że dwaj żołnierze mają powiązania z skrajnie prawicowymi organizacjami paramilitarnymi. W wiadomości przekazanej agencji Associeted Press nie ma jednak konkretnych informacji, o które organizacje chodzi. Wiadomo jednak, że w kontroli brało równie udział FBI, którego zadaniem było m.in. sprawdzenie, czy któryś z 25 tys. żołnierzy nie brał udziału w ataku na Kapitol.
Pozostałych 10 żołnierzy Gwardii Narodowej zostało usuniętych ze względu na "wątpliwości wykryte w procesie weryfikacji" - informuje CNN.
Gwardia Narodowa stanu Wirginia potwierdziła, że jeden z uczestników zamieszek z 6 stycznia był kapralem piechoty w tej formacji. Jacob Fracker oskarżony o wtargnięcie do Kapitolu jest także policjantem.
Źródła: Reuters, Associated Press, CNN
Zobacz też: Jadwiga Emilewicz z synami na nartach. Marek Suski wskazuje na opozycję