USA. Donald Trump do usunięcia? Głośny apel "Washington Post"
USA. Donald Trump ostatecznie wezwał swoich zwolenników do opuszczenia Kapitolu. Amerykańskie media, w tym "Washington Post", zaapelowały o odsunięcie prezydenta od władzy.
USA - zamieszki na Kapitolu w Waszyngtonie, które wybuchły w środę po południu, wywołały oburzenie wśród opinii publicznej, a także ludzi ze świata mediów i polityki.
USA. Donald Trump zostanie odsunięty? "Washington Post" apeluje
Jeden z najstarszych dzienników w Stanach Zjednoczonych "Washington Post" wezwał do odsunięcia Donalda Trumpa od piastowania urzędu.
"Prezydent nie jest zdolny do tego, by przez następnych 14 dni piastować swój urząd. Każda sekunda, przez którą zachowuje swe szerokie uprawnienia, jest zagrożeniem dla porządku publicznego i bezpieczeństwa narodowego" - czytamy w komentarzu redakcji "Washington Post".
Dziennikarze wezwali wiceprezydenta Mike'a Pence'a do powołania się na 25. poprawkę konstytucji, która pozwoliłaby na usunięcie Donalda Trumpa z urzędu prezydenta USA. Taki scenariusz jest możliwy. Po zamieszkach na Kapitolu część urzędników administracji Donalda Trumpa podała się do dymisji. Na korytarzach kompleksu parlamentarnego coraz częściej słychać głosy poparcia dla impeachmentu.
"Amerykanie zapinają pasy (w samochodzie - red.), przestrzegają przepisów ruchu drogowego, płacą podatki i głosują, ponieważ wierzą w system i ta wiara w system sprawia, że to działa. Najważniejszy głos w kraju zachęcił ludzi, by złamali tę wiarę (...). Trump jest zagrożeniem tak długo, jak długo pozostaje w Białym Domu" - tłumaczą dziennikarze "Washington Post".
USA. Donald Trump do odwołania? Problem widzą też republikanie
W podobnym tonie piszą też dziennikarze "Miami Herald", których zdaniem Donald Trump "jest zaburzony emocjonalnie, niebezpieczny i niezdolny do wykonywania swej pracy".
Amerykańskie media cytują też jednego z republikańskich gubernatorów, który w serii tweetów wezwał pracowników administracji Donalda Trumpa do skorzystania z 25. poprawki. "Nie ma wątpliwości, że przywidzenia, kłamstwa, egocentryzm i ego prezydenta doprowadziły nas - krok po kroku - do tego bardzo niskiego, bardzo niebezpiecznego momentu w historii Ameryki" - napisał Phil Scott, który rządzi w stanie Vermont.
USA. Zamieszki na Kapitolu. Ofiary i ranni
Zamieszki na Kapitolu w USA wybuchły w środę około godziny 18 czasu polskiego. Tuż po zakończonym wiecu zwolenników Donalda Trumpa zgromadzony tłum ruszył w stronę kompleksu parlamentarnego, gdzie podczas połączonych obrad Senatu i Izby Reprezentantów liczono głosy elektorskie.
Tłum otoczył Kapitol, część zwolenników Donalda Trumpa wdarła się nawet do środka budynku - na salę obrad oraz do gabinetu Nancy Pelosi - spiker Izby Reprezentantów. Dokonano wielu zniszczeń, a w wyniku starć rannych zostało wiele osób. Cztery z nich - w tym postrzelona kobieta - zmarli.
Źródło: PAP