USA do Wietnamu: zwolnijcie księdza
Rząd USA w piątek wystąpił do Wietnamu z żądaniem natychmiastowego zwolnienia katolickiego księdza, Tadeusa Ngyuen Van Ly, zatrzymanego w czwartek w Hue pod zarzutem prowadzenia działalności antyrządowej. O formalnym wystąpieniu rządu Stanów Zjednoczonych w obronie katolickiego księdza poinformował w piątek rano rzecznik ambasady USA w Hanoi.
18.05.2001 | aktual.: 22.06.2002 14:29
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Duchowny został zatrzymany w swojej parafii w Hue w centrum Wietnamu. Związany z opozycją ksiądz ma odpowiadać przed sądem za publiczne zaapelowanie do rządu Stanów Zjednoczonych, by na znak protestu przeciwko łamaniu praw człowieka przez rząd w Hanoi - nie ratyfikował traktatu handlowego, zawartego z Wietnamem.
54-letni ksiądz przyłączył się do przebywających poza granicami kraju wietnamskich przywódców religijnych, którzy złożyli pisemne zeznania przed lutowym posiedzeniem kongresowej komisji ds. zagranicznych, omawiającej sprawę stosunków amerykańsko- wietnamskich. Duchowni ci zwrócili się do Waszyngtonu, by nie ratyfikował dwustronnego porozumienia gospodarczego do czasu poprawy stanu poszanowania praw człowieka w Wietnamie.
Ks. Tadeus wysłał także do Waszyngtonu własną ocenę sytuacji w kraju, przyłączając się do przebywających na emigracji duchownych. Natychmiast został osadzony w areszcie domowym, a w marcu wietnamskie władze zakazały mu pełnienia posług religijnych w parafii.
Mimo represji ksiądz nadal publicznie krytykował łamanie praw człowieka w Wietnamie. Jak podał w czwartek przewodniczący ludowego trybunału w Hue, Dang Cong Dieu, ksiądz powiedział także coś brzydkiego na temat wujka Ho (ojca rewolucji wietnamskiej Ho Chi Minha). (kar)