USA. Cieszyła się z unieważnienia wyroku Billa Cosby’ego. Teraz przeprasza

Decyzję o tym, że Cosby może wrócić na wolność podjął Sąd Najwyższy Pensylwanii. W środę aktor opuścił więzienie. Amerykański sąd stwierdził, że porozumienie z poprzednim prokuratorem uniemożliwiło postawienie zarzutów Billowi Cosby'emu. Gwiazdor odsiedział dotychczas ponad dwa lata w więzieniu stanowym w pobliżu Filadelfii. Ostateczny rozmiar wyroku miał zależeć od tego, jak aktor będzie zachowywać się podczas odbywania kary.

Na decyzję sądu optymistycznie zareagowała znajoma Bila Cosby’ego, aktorka Phylicia Rashad, która grała jedną z głównych ról w serialu komediowym "Bill Cosby Show". Obecnie zajmuje się głównie pracą na waszyngtońskim Uniwersytecie Howarda.

"Nareszcie!!!! Straszne zło zostało naprawione, naprawiony został błąd sprawiedliwości!" - napisała na Twitterze. Wpis spotkał się z falą krytyki w mediach społecznościowych. Internauci, w tym studenci Rashad, zarzucali jej m.in. "brak wrażliwości dla ofiar napaści seksualnych". Ostatecznie była aktorka usunęła tweeta, zamieszczając jednocześnie przeprosiny.

Zobacz też: "Jego Ekscelencja Sołtys". Ojciec Gużyński nie miał litości dla Sławoja Leszka Głódzia

"W pełni popieram ofiary napaści na tle seksualnym. Mój wpis nie miał na celu podważania ich prawdy" - napisała. Dodała, że zdaje sobie sprawę, jak daleko idące skutki w psychice może mieć dla ofiary napaści takie przeżycie.

Sprawa Billa Cosby'ego dotyczyła podania środków odurzających oraz molestowania seksualnego. Komik dopuścił się tego w 2004 roku wobec Andrei Constand, która była wtedy koszykarką drużyny Uniwersytetu Temple. W 2018 roku sąd uznał aktora za winnego.

Bill Cosby został oskarżony przez prawie 60 kobiet. Jednak tylko sprawa Andrei Constand nie uległa przedawnieniu.

Źródło: dailymail.co.uk