Prezydent USA odwołał się w swoim wystąpieniu do rad udzielanych przebywającemu z wizytą na Bliskim Wschodzie wiceprezydentowi Dickowi Cheneyowi. Przedstawiciele krajów arabskich podkreślali, że Stany Zjednoczone, zamiast koncentrować się na Iraku, powinny zająć się rozwiązaniem konfliktu palestyńsko - izraelskiego.
Prezydent Bush powiedział, że jego rząd naradzi się z sojusznikami przed podjęciem jakichkolwiek decyzji w sprawie Iraku. Podkreślił jednak, że Stany Zjednoczone nie dopuszczą do tego, by _ jeden z najgroźniejszych przywódców na świecie był w posiadaniu najgroźniejszej broni i terroryzował nią zarówno Stany Zjednoczone, jak i ich przyjaciół i sojuszników_.
_ Podtrzymuję to, co mówiłem o osi zła_ - powiedział amerykański prezydent. George Bush nazwał wcześniej Irak, a także Iran i Koreę Północną "osią zła". Uzasadnił to faktem, że Bagdad daje schronienie terrorystom i produkuje broń masowej zagłady.(miz)