USA: Biały Dom i Air Force One celami zamachów

Biały Dom potwierdził w środę, że siedziba prezydenta USA i jego samolot Air Force One miały być celami wtorkowych ataków terrorystycznych i były zagrożone. Wyjaśnia to, dlaczego George W. Bush zwlekał z powrotem do Waszyngtonu.

SKOMENTUJ

Mamy prawdziwe i wiarygodne informacje, że Biały Dom i Air Force One były celami zamachów terrorystycznych i że samolot, który uderzył w Pentagon, mierzył początkowo w Biały Dom - powiedział reporterom Sean McCormack, rzecznik prezydenckiej Rady Bezpieczeństwa Narodowego.

Wyjaśnia to, dlaczego prezydent Bush tuż po poinformowaniu go o zamachach, nie wrócił natychmiast z Florydy do Waszyngtonu i nie dołączył tam do obradującego w podziemiach Białego Domu sztabu kryzysowego.

Zebrali się tam m.in. wiceprezydent Dick Cheney, doradczyni ds. bezpieczeństwa narodowego Condoleezza Rice. Z prezydentem prowadzili wideokonferencję. Większość pracowników Białego Domu została ewakuowana.

W Saratosa na Florydzie Bush odwiedzał szkołę. Nie przerwał spotkania z uczniami, gdy w World Trade Center uderzył pierwszy samolot; dopiero gdy dostał wiadomość o drugiej katastrofie, jego ochrona wyprowadziła go i skierowała całą delegację do prezydenckiego samolotu. Do Air Force One natychmiast dołączyła eskorta myśliwców.

Żonę prezydenta, Laurę Bush, oraz ich dwie córki natychmiast przewieziono w bezpieczne miejsce, którego nie ujawniono.

Z Florydy Bush odleciał do baz wojskowych w Luizjanie i Nebrasce, gdzie mieści się dowództwo wojsk strategicznych USA. W oczach opinii publicznej, sprawiało to wrażenie chaosu i zamieszania, tymczasem celem tych zabiegów było zapewnienie Bushowi bezpieczeństwa.

Do środy otoczenie prezydenta odmawiało podania powodów wtorkowego postępowania głowy państwa, ograniczając się do stwierdzeń, że takie były zalecenia ochrony i doradców wojskowych.

Do Waszyngtonu prezydent wrócił o zmierzchu, gdy specjaliści ocenili, że w Białym Domu nie grozi mu żadne niebezpieczeństwo. (miz)

Wybrane dla Ciebie

Awantura w samolocie z Polski. Sytuacja wymknęła się spod kontroli
Awantura w samolocie z Polski. Sytuacja wymknęła się spod kontroli
Ostatnia szansa na promocje w Biedronce
Ostatnia szansa na promocje w Biedronce
Nikt jeszcze tego nie zrobił. Musk chce historii. "2026 rok"
Nikt jeszcze tego nie zrobił. Musk chce historii. "2026 rok"
Zamieszanie po wpisie Tuska. "Sprawdzałem, czy nie fejk"
Zamieszanie po wpisie Tuska. "Sprawdzałem, czy nie fejk"
Stało się. Ukraińcy wycofali się z rosyjskiego miasta
Stało się. Ukraińcy wycofali się z rosyjskiego miasta
Kobieta wjechała do sklepu z winami. Jak się tłumaczyła?
Kobieta wjechała do sklepu z winami. Jak się tłumaczyła?
Do tragedii może dojść w każdej chwili. Alarm w Tatrach
Do tragedii może dojść w każdej chwili. Alarm w Tatrach
"Klęska całkowita". Zwolennicy PiS protestowali przed aresztem
"Klęska całkowita". Zwolennicy PiS protestowali przed aresztem
Tragedia na drodze. Nie żyje kierowca i roczne dziecko
Tragedia na drodze. Nie żyje kierowca i roczne dziecko
Zmiany dla kierowców w Austrii. Idą w ślady Holandii i Czech
Zmiany dla kierowców w Austrii. Idą w ślady Holandii i Czech
Trump ogłosił śmierć przywódcy ISIS. "Jego marny żywot został zakończony"
Trump ogłosił śmierć przywódcy ISIS. "Jego marny żywot został zakończony"
Gruzin zatrzymany. Wpadł na gorącym uczynku
Gruzin zatrzymany. Wpadł na gorącym uczynku