"USA będą zdolne zaatakować Iran wiosną"
Amerykańskie przygotowania do ataku na Iran są
w zaawansowanym stadium, mimo iż oficjalnie rząd George'a W.
Busha zapewnia, że Waszyngton nie ma takich planów - napisał brytyjski dziennik "The Guardian", powołując się na dobrze
poinformowane, anonimowe źródła w Waszyngtonie.
"Obecny stan przygotowań wojskowych w rejonie Zatoki Perskiej umożliwiłby USA dokonanie ataku na wiosnę, ale źródła sądzą, iż gdyby do ataku miało dojść, to byłby on bardziej prawdopodobny w 2008 roku, tuż przed upływem kadencji George'a Busha" - twierdzą rozmówcy gazety.
Według "Guardiana" na przeprowadzenie ataku na Iran nalegają zwłaszcza tzw. neokonserwatyści i ich ośrodek badawczo-analityczny American Enterprise Institute oraz wiceprezydent Dick Cheney. Przeciwne temu są Departament Stanu i Pentagon. Biały Dom nie podjął jeszcze decyzji.
Waszyngton mówi, iż skierowanie sił USA w rejon Zatoki Perskiej i wojskowe przygotowania nie mają charakteru ofensywnego, a ich celem jest związanie sił irańskich, poskromienie regionalnych, politycznych ambicji Teheranu, wymuszenie na nim dyplomatycznych ustępstw i zmuszenie go do zaniechania domniemanego programu rozwoju broni nuklearnej.
Nowy minister obrony Robert Gates odciął się od sugestii, jakoby Waszyngton miał zamiar zaatakować Iran, ale cytowany przez "Guardiana" waszyngtoński analityk Vincent Cannistraro, który swego czasu pracował dla CIA i Narodowej Rady Bezpieczeństwa, podpisuje się pod oceną dokonaną przez informatorów gazety.
Pomimo publicznego dementi Gatesa, planowanie ewentualnej akcji jest kontynuowane i znacznie zaawansowane. Za cel możliwych nalotów obrano instalacje nuklearne, a środki wojskowe do ich przeprowadzenia są na miejscu - zauważa Cannistraro, choć i on podkreśla, iż decyzja w sprawie przeprowadzenia ataku jak dotąd nie zapadła.