ŚwiatUSA: apel o zwrot oświęcimskich akwarel

USA: apel o zwrot oświęcimskich akwarel

Izba Reprezentantów Kongresu uchwaliła w środę rezolucję wzywającą rząd Polski do zwrotu siedmiu akwarel byłej więźniarki obozu koncentracyjnego w Oświęcimiu, Diny Babbitt, znajdujących się w Muzeum Oświęcimskim.

18.05.2001 | aktual.: 22.06.2002 14:29

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Rezolucja, uchwalona jako część ustawy o budżecie Departamentu Stanu, apeluje także do prezydenta George'a W. Busha oraz do sekretarza stanu Colina Powella, aby uczynili "wszelkie niezbędne wysiłki" na rzecz odzyskania obrazów przez Dinę Babbitt, która mieszka obecnie w USA i jest obywatelką amerykańską. Jako więźniarka obozu Dina Babbitt, z d. Gottliebova, Czeszka żydowskiego pochodzenia, namalowała siedem portretów cygańskich współwięźniów na rozkaz osławionego lekarza obozowego i zbrodniarza wojennego, doktora Josepha Mengele. Ocaliło to życie jej oraz przebywającej z nią w obozie jej matki.

Po wojnie portrety znalazły się w państwowym Muzeum Oświęcimskim. Pani Babbitt od kilku lat domaga się ich zwrotu. Izba Reprezentantów stwierdziła m.in. w rezolucji, że "odmawianie zwrotu jej prawowitej własności potęguje ból i cierpienie, którego doświadczyła z powodu swoich przeżyć w Auschwitz".

Jeszcze zanim izba uchwaliła rezolucję, dyrekcja muzeum oświadczyła, że obrazy pani Babbitt musza pozostać w jego zbiorach. Przedstawiciele muzeum argumentują, że akwarele nie są tylko dziełem sztuki, lecz także ­ a może nawet przede wszystkim ­ dokumentem hitlerowskich zbrodni wojennych. Wicedyrektor muzeum Krystyna Oleksy powiedziała 9 maja, że portrety mają wejść w skład stałej wystawy poświeconej martyrologii Romów. Romowie, podobnie jak Żydzi, byli masowo mordowani przez nazistów.

Z inicjatywą uchwalenia rezolucji na temat obrazów wystąpiła kongresmanka ze stanu Nevada, Shelley Berkley. Ambasada RP w Waszyngtonie interweniowała przedstawiając stanowisko strony polskiej w liście do Berkley oraz innych członków izby, którzy sponsorowali rezolucję starając się odwieść ich od zamiaru jej wniesienia na forum Kongresu. (TZ/pr)

oświęcimmengeleizba
Komentarze (0)