Urzędnicy pomogą w odbudowie bazaru po pożarze
Wojewoda, marszałek woj. lubuskiego oraz wiceminister pracy zapowiedzieli pomoc dla poszkodowanych po pożarze przygranicznego bazaru w Słubicach, a także wsparcie miasta w odbudowie targowiska. W piątek odwiedzili oni zgliszcza
bazaru i spotkali się z lokalnymi władzami.
Targowisko, będące miejscem pracy i źródłem utrzymania ok. 6 tys. ludzi w 18-tysięcznym mieście, spłonęło doszczętnie w nocy ze środy na czwartek; spaliły się niemal wszystkie z ok. 1,2 stoisk wraz z wyposażeniem i towarami.
Sam bazar żył jak bazar, ale wokół niego działalność prowadzili też inni, na jego rzecz - hurtownicy, dostawcy, taksówkarze. To wszystko skończyło swój byt. Przyjadą eksperci i stwierdzą czy bazar ma być w tym miejscu, czy gdzie indziej, ale na pewno trzeba odtworzyć te same miejsca pracy dla tych ludzi - powiedział burmistrz Słubic, Ryszard Bodziacki.
Wojewoda lubuski Wojciech Perczak zapowiedział, że w ramach pomocy, w pierwszej kolejności wyasygnuje pieniądze dla ludzi, którzy pozostali bez źródła utrzymania. Dodał, że jest także możliwe uruchomienie dodatkowych środków z rezerwy budżetu państwa i ministerstw.
Na gorąco mogę powiedzieć, że będzie to pięć milionów złotych, natomiast na ilu to się skończy, trudno w tej chwili oceniać- powiedział wojewoda.
Pomoc obiecała też wiceminister pracy i polityki społecznej Elżbieta Rafalska. Wyjaśniła, że chodzi m.in. o zasiłki celowe z pomocy społecznej, a także uruchomienie środków z funduszu pracy. Zrobimy wszystko żeby pomóc, bo samorząd sam sobie tu nie poradzi - powiedziała Rafalska.
Marszałek lubuski Krzysztof Szymański zadeklarował pomoc, zaznaczając, że obecnie jeszcze nie wie jeszcze jaką przyjmie ona formę, gdyż najpierw trzeba dowiedzieć się czego oczekują osoby, które poniosły największe straty. Deklaruję, że tam gdzie tylko będziemy mogli tą pomoc przekazać, to ją przekażemy bez zbędnych formalności i jakichkolwiek opóźnień - powiedział Szymański.
Policja przedstawiła już zarzuty w związku z pożarem bazaru. Usłyszeli je dwaj robotnicy, którzy w środę prowadzili prace remontowe na terenie bazaru. Zdaniem policji to właśnie podczas tych prac. Straty oszacowano wstępnie na 24 mln zł.