"Urząd antykorupcyjny powinien współpracować z prokuraturą"
Zastępca prokuratora generalnego Janusz
Kaczmarek uważa, że powstający urząd antykorupcyjny, na którego
czele ma stanąć poseł PiS Mariusz Kamiński, powinien współpracować
z prokuraturą.
15.01.2017 08:07
PiS zapowiadało utworzenie takiego urzędu w kampanii wyborczej. Zdaniem Kamińskiego, miałby on być nową "służbą specjalną", wyspecjalizowaną w zwalczaniu przestępczości korupcyjnej. Do jego zadań ma należeć m.in. badanie deklaracji majątkowych parlamentarzystów i wysokich urzędników.
Ciekaw jestem tego projektu, albowiem ten urząd będzie musiał jednak współpracować z prokuraturą. Sądzę, że prokuratura będzie miała możliwości oddziaływania i współpracy z tym urzędem, bo tak jest skonstruowany kodeks postępowania karnego i inne ustawy z tym związane,(...) gdzie rola prokuratora jest rolą nadrzędną, niebagatelną i tak widzę możliwości współpracy z tym urzędem - powiedział Kaczmarek w środę w Radiu Zet.
Zaznaczył, że jeżeli będzie to urząd sprawnie likwidujący korupcję, zarówno wśród polityków, jak i urzędników państwowych, "to tylko temu przyklaśnie".
Według J.Kaczmarka, istnieje też potrzeba utworzenia "prokuratorskiego centralnego biura śledczego", które prowadziłoby "bardzo poważne sprawy".
Jak dodał, obecnie zarówno w prokuraturach okręgowych i apelacyjnych są wydziały do zwalczania przestępczości zorganizowanej. W jednych i drugich prowadzi się poważne śledztwa, ale pracownicy są różnie wynagradzani. Wskazane byłoby więc stworzenie organu, "który również by zwalczał przestępczość zorganizowaną, ale który byłby na jednym poziomie, gromadziłby ludzi o najwyższych kwalifikacjach zawodowych, a można byłoby im dać wyższe wynagrodzenie" - powiedział Kaczmarek.
"Sukcesem dziennikarskim" nazwał Kaczmarek odnalezienie w Warszawie przez dziennikarzy "Rzeczpospolitej" i australijskiego dziennika "The Bulletin" Abrahama Goldberga, australijskiego miliardera poszukiwanego od wielu lat w Australii m.in. za fałszerstwa i defraudację. Według środowej "Rzeczpospolitej" jest on najbardziej poszukiwanym "białym kołnierzykiem" w historii Australii. Ciąży na nim 17 kryminalnych zarzutów.
Zainteresuję się tą sprawą, ale to jest kwestia związana z zawiłościami ekstradycji - powiedział Kaczmarek. Dodał, że nie mamy tu do czynienia z europejskim nakazem aresztowania, więc będzie to na pewno zawiła sprawa od strony prawnej i na razie ten pan jest tam, gdzie przebywa.