Uroczystości upamiętniające wyzwolenie obozu w Ravensbrück

Wanda Rosiewicz, która była więziona i poddawana w KL Ravensbrück eksperymentom pseudomedycznym mówi, że przyjazd to dawnego obozu jest niezwykłym przeżyciem. Była więźniarka tłumaczy, że wraca w to miejsce niczym na cmentarz, gdzie spoczywają jej koleżanki niedoli. Wanda Rosiewicz wspomina, że wiele kobiet, które tak jak ona były poddawane eksperymentom, zmarło w straszliwych cierpieniach, inne zostały zastrzelone. Ich ciała spalono, a prochy niemieccy oprawcy wrzucali do pobliskiego jeziora, które jest niczym "zbiorowa mogiła".

Uroczystości organizuje Instytut Pamięci Narodowej w ramach projektu edukacyjnego dla młodzieży: "O tym nie można zapomnieć. Spotkania z kobietami, które przeszły piekło obozów i łagrów". Koordynatorka programu Anna Klimowicz z IPN wyjaśnia, że ma on na celu budowanie świadomości wśród młodych ludzi. Spotkania z byłymi więźniarkami i wizyta w dawnym obozie mają młodzieży uświadomić, że te kobiety w czasie II wojny miały tyle lat ile oni teraz, ale swoją młodość przeżywały w koszmarnych warunkach obozów koncentracyjnych. To, podkreśla Anna Klimowicz, ma w młodzieży budzić świadomość ale i poczucie tożsamości.

Do Ravensbruck przyjechali gimnazjaliści z całej Polski, pokażą tu swoje filmy o losach więźniarek. Dziś także zostanie otwarta wystawa "Tak długo na tej Ziemi idziemy..." poświęcona pięciu więźniarkom przywiezionym do KL Ravensbrück z Krymu.

Niemiecki obóz koncentracyjny usytuowany w wiosce Ravensbrück powstał w listopadzie 1938 roku. Przez obóz przeszło 132 tysiące kobiet i dzieci, z których zginęło około 92 tysięcy. W obozie więziono około 40 tysięcy Polek, z tego przeżyło zaledwie 8 tysięcy. 30 kwietnia 1945 roku Armia Czerwona oswobodziła około 3 tysięcy wycieńczonych i chorych kobiet.