Uroczystości Dnia Pamięci o Zagładzie Romów
Rasizm skierowany przeciw Romom zagraża demokracji i wartościom, które po zwycięstwie nad faszystowskimi Niemcami obowiązują w Europie - powiedział szef Centralnej Rady Sinti i Romów w Niemczech Romani Rose na uroczystości Dnia Pamięci o Zagładzie Romów.
02.08.2012 | aktual.: 02.08.2012 14:09
Uroczystość zorganizowano w 68. rocznicę likwidacji przez Niemców tzw. obozu rodzinnego dla Cyganów (Zigeunerfamilienlager) w Auschwitz II-Birkenau. W nocy z 2 na 3 sierpnia 1944 r. w komorze gazowej zgładzono tam 2897 osób - wszystkich, którzy jeszcze żyli.
Przedstawiciele społeczności romskiej wspominali podczas uroczystości tragiczną historię Romów; wiele uwagi poświecili też temu, jak są oni traktowani współcześnie.
Stygmatyzacja Romów
- W wielu europejskich państwach Sinti i Romowie są ofiarami aktów przemocy i mordów na tle rasistowskim. Jesteśmy bardzo zaniepokojeni dalekosiężnymi powiązaniami (...) sprawców, którzy działają nie tylko w obrębie Europy, ale również otrzymują wsparcie na całym świecie - powiedział Rose.
Prezes Stowarzyszenia Romów w Polsce Roman Kwiatkowski zwrócił uwagę, że sytuacja społeczności romskiej w krajach UE jest bardzo trudna, a Romowie spychani są na margines społeczeństw. Tkwią w "zaklętym kręgu zapóźnień edukacyjnych i ubóstwa". Podkreślił, że oburzenie i niepokój Romów wywołuje stygmatyzacja społeczności, zwłaszcza w mediach. Jednostkowe przypadki uogólniane są na cały naród. - Zdarzały się dramatyczne sytuacje, kiedy baliśmy się wychodzić z domów. Stygmatyzacja tworzy podłoże do aktów terroru, z którymi się spotykamy zwłaszcza w krajach Europy Środkowo-Wschodniej. Z tego miejsca, w tym dniu apeluję do polityków i społeczeństw obywatelskich o przeciwdziałanie przejawom stygmatyzacji - mówił.
Kwiatkowski zaznaczył, że Romowie nie tracą nadziei. - Chcemy się rozwijać w państwach, których jesteśmy obywatelami (...). Romowie chcą pracować, (...) godnie żyć.(...) Chcemy, aby nasza młodzież mogła się kształcić i miała perspektywy (...). By mogła przy tym zachować nasze tradycje i współdzielić się naszym dorobkiem kulturalnym - mówił.
Ci, którzy przeżyli
Przedstawiciel starszyzny romskiej Edward Dębicki apelował o pamięć o ofiarach Zagłady. - Należę do pokolenia, które powoli już patrzy na tamtą stronę; tam, gdzie od dawna są ci, których w latach nazizmu mordowano. To członkowie różnych narodów, a wśród nich także my - Romowie. Wierzę, że jest im dane szczęśliwie wędrować taborami po mlecznych drogach niebios. Należę też do pokolenia, które było świadkiem romskiego Holokaustu, nieomal jego ofiarą, (...) które nosząc w swoich sercach obrazy ludobójstwa i twarze zabitych apeluje do żyjących o pamięć. Pochylając się zaś nad ich losem i wybaczając oprawcom ich winy nie zapominajmy tego, co się zdarzyło - mówił.
Zdaniem Roma, który przeżył Zagładę, Zoniego Weisza, "fala antysemityzmu i antycyganizmu zalewa kraje Europy Wschodniej". Jak podkreślił poważna sytuacja panuje na Węgrzech, gdzie Żydzi, Romowie i Sinti są prześladowani, a nawet mordowani przez prawicowych ekstremistów. - Historia się powtarza. (...) Znów na drzwiach niektórych kawiarni i restauracji wywiesza się tabliczki "Cyganom wstęp wzbroniony". Te kraje są częścią wspólnoty europejskiej. Nazywają się cywilizowanymi. Cywilizacja oznacza jednak także szacunek dla każdego człowieka, niezależnie od pochodzenia czy religii - mówił Weisz.
Weisz podkreślił, że zagłada Sinti i Romów jest ciągle "zapomnianym Holokaustem". - Media wydają się omijać ten temat. Zastanawiam się dlaczego tak jest? Czy liczą się liczby, czy cierpienie poszczególnych osób? Pół miliona Sinti i Romów - mężczyzn, kobiet i dzieci - zamordowano (...). Świat nie wyciągnął z tego żadnych albo prawie żadnych wniosków. Dlatego musimy ciągle przypominać prawdę o Holokauście. Nasze głosy muszą zostać usłyszane! - mówił.
Pamięć o ofiarach
W uroczystościach uczestniczyło kilkaset osób; Romowie z Polski i z zagranicy, w tym byli więźniowie Auschwitz, przedstawiciele polskiego rządu i dyplomaci. Pod pomnikiem upamiętniającym zagładę Romów na terenie byłego Zigeunerfamilienlager złożyli wieńce i oddali hołd pomordowanym.
Pierwsi Romowie trafili do Auschwitz w 1941 roku. Pod koniec lutego 1943 na terenie KL Auschwitz II-Birkenau powstał obóz familijny dla Cyganów. Niemcy deportowali do niego Romów z 14 krajów. W obozie dziesiątkowały ich choroby i głód. Szczególnie ucierpiały dzieci, na których Josef Mengele przeprowadzał eksperymenty medyczne. Ogółem w KL Auschwitz więzionych było ok. 23 tys. Romów. Życie straciło tu około 21 tys. z nich.