Urlopy dla... prawdziwych mężczyzn
Zwolennicy aktywnego wypoczynku i
wojskowej dyscypliny mogą w Rosji spędzić urlop w wojskowych
koszarach, postrzelać z kałasznikowa, a także - jeśli zechcą -
poddać się wojskowemu drylowi.
O urlopowej ofercie, przygotowanej przez rosyjskich weteranów, informuje moskiewska "Gazieta". Podobno urlop w koszarach cieszy się dużą popularnością zwłaszcza wśród bogatych Rosjan, którzy kiedyś "załatwili sobie" zwolnienie ze służby wojskowej.
Wielu z tych, którzy nie służyli w wojsku, jest przekonanych, że koniecznie muszą doświadczyć wojskowego drylu, żeby stać się prawdziwymi mężczyznami - mówi Aleksandr Drobiakow, organizator urlopów w koszarach.
Takie urlopy nie są tanie - za pobyt w koszarach trzeba zapłacić (w przeliczeniu) 60 euro dziennie. W ramach poznawania surowego żołnierskiego życia urlopowicze muszą m.in. szorować latryny szczoteczkami do zębów. Organizatorzy zapewniają, że jeszcze nikt się na to nie skarżył.