"Uprowadzenie dziecka to ogromna trauma"
Uprowadzenie dziecka to dla rodziców ogromna trauma. Psychologowie podkreślają, że trudno opisać stan, w jakim się znajdują - to totalny kryzys, połączenie rozpaczy i ciągłej niepewności. - Bardzo ważne, by takie osoby mogły odreagować silne emocje, które im towarzyszą. Media, które niemal koczują pod ich domem, to dodatkowy stres. Rodzina ma poczucie osaczenia – zaznacza w rozmowie z Wirtualną Polską Dariusz Piotrowicz ze Szkoły Wyższej Psychologii Społecznej.
01.02.2012 | aktual.: 06.02.2012 15:13
Sprawa uprowadzenia sześciomiesięcznej Magdy z Sosnowca poruszyła całą Polskę. Mimo zaangażowania policji, prokuratury, prywatnego detektywa, a także wielu innych ludzi, wciąż nie wiadomo, kto zabrał dziecko.
Rodzina zaapelowała do porywacza, by oddał dziewczynkę, a nie poniesie kary. Zaoferowali mu też nagrodę w wysokości 30 tys. zł, jeśli tylko Magda odnajdzie się cała i zdrowa. Łączna suma nagród za przekazanie informacji na temat dziecka wynosi już 160 tys. zł. Apele jak na razie nie przyniosły jednak żadnego skutku.
Rodzice zaginionej dziewczynki, odnosząc się do zarzutów, że nie okazują emocji, tłumaczyli: - Nie mamy już siły ich okazywać. Psychologowie podkreślają, że trudno opisać słowami stan, w jakim znajdują się bliscy zaginionej dziewczynki. Przeżywają totalny kryzys, który stanowi połączenie rozpaczy i ciągłej niepewności.
„Jesteśmy do dyspozycji”
Po pojawieniu się w mediach doniesień o uprowadzeniu dziecka rodzinie zapewniono bezpłatną pomoc psychologiczną. – Po pierwszych informacjach o zniknięciu dziecka zawiadomiliśmy miejski Ośrodek Interwencji Kryzysowej, który natychmiast uruchomił swoich psychologów. Natychmiast skontaktowali się z rodziną, oferując jej wsparcie – mówi Rafał Łysy, naczelnik wydziału informacji i promocji miasta Urzędu Miejskiego w Sosnowcu. Z psychologiem jako pierwsza spotkała się babcia Magdy. Później również matka. Rodzinie zaproponowano również pomoc socjalną lub prawną, ale z niej nie skorzystała.
Pracownicy Ośrodka Interwencji Kryzysowej w Centrum Usług Socjalnych i Wsparcia przy ulicy Szymanowskiego w Sosnowcu zapewniają, że są do dyspozycji rodziny. – Nasz ośrodek działa całodobowo. W każdym momencie jesteśmy pod telefonem, możliwy jest też kontakt bezpośredni. Nasi psychologowie mają dyżury, mogą spotkać się z rodziną niemal o każdej porze – mówi jeden z pracujących w ośrodku psychologów. Nie chce mówić na temat stanu, w jakim znajdują się bliscy dziecka. Zapewnia jednak, że są pod stałą opieką ośrodka.
Osaczeni
Dariusz Piotrowicz, psycholog i wykładowca w Szkole Wyższej Psychologii Społecznej, zaznacza, że rolą psychologa jest zapewnienie rodzinie wsparcia w postaci regularnych spotkań. – Rozmowa powinna przebiegać w spokojnej, intymnej atmosferze, która sprzyja budowaniu zaufania. Bardzo ważne, by taka osoba mogła odreagować silne emocje, które jej towarzyszą. Psycholog powinien także pełnić funkcję bufora między policją, prokuraturą a rodziną, przekazywać informacje w jak najbardziej delikatny sposób – wyjaśnia Piotrowicz.
Rodzina zaginionej dziewczynki od tygodnia jest obiektem silnego zainteresowania mediów. Dziennikarze niemal koczują pod ich domem, polując na newsy - chodzą za nimi, fotografują, filmują, próbują wyciągnąć nowe informacje. - To dodatkowy stres. Rodzina ma poczucie osaczenia. Psycholog powinien chronić ją przed naporem osób niepowołanych – zauważa Piotrowicz.
Podkreśla przy tym, że uprowadzenie dziecka to dla rodziców ogromna trauma. Dla matki gorsza może być jedynie informacja o śmierci dziecka.
Paulina Piekarska, Wirtualna Polska