Upadł pomysł na kampanię Łukasza Schreibera. "Boją się nas"
Komitet wyborczy Łukasza Schreibera, który kandyduje na prezydenta Bydgoszczy, chciał umieścić na autobusach w tym mieście banery. Miały przypominać wypowiedzi obecnego prezydenta miasta Rafała Bruskiego. Prezes MZK nie wyraził na to zgody. - Najwyraźniej się nas boją - ocenił Schreiber.
13.03.2024 11:30
Kandydaci na radnych i prezydenta Bydgoskiej Prawicy grzmią o skandalu i cenzurze - informuje expressbydgoski.pl. Wszystko przez decyzję szefa Miejskich Zakładów Komunikacyjnych w Bydgoszczy, który nie zgodził się na umieszczenie na autobusach jej banerów. Skąd ta decyzja?
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo.
Komitet Wyborczy Łukasza Schreibera chciał na banerach umieścić fragmenty autoryzowanych wypowiedzi obecnego prezydenta Bydgoszczy Rafała Bruskiego, który stara się o reelekcję.
- Pierwszy, cytat: "dla mnie cenniejsza jest punktualność niż częstotliwość kursowania autobusów", jest to cytat z autoryzowanego wywiadu pana prezydenta Rafała Bruskiego - opowiadał na konferencji pełnomocnik komitetu wyborczego Bydgoskiej Prawicy Dariusz Ruobo. - Kolejny cytat: "Ale czy ja jestem winny, że nie ma kierowców autobusów miejskich" i kolejny: "Do pieniędzy miejskich podchodzę jak do swoich prywatnych". Tymczasem, jak wiemy, puste parkingi P&R kosztowały około 50 mln zł - tłumaczył Ruobo.
Komitet Wyborczy złożył zamówienie, ale otrzymał odpowiedź odmowną. - Mój poziom wrażliwości na to nie pozwolił. Gdyby to był inny materiał wyborczy, z wizerunkiem kandydata, numerem na liście to inna sprawa, nie byłoby problemu - tłumaczy w rozmowie z "Expressem Bydgoskim" Piotr Bojar, prezes MZK.
Łukasz Schreiber, kandydat Bydgoskiej Prawicy na prezydenta miasta ocenił, że decyzja ta, to dowód na to, że "najwyraźniej się nas boją". - Boją się własnych cytatów, swojego kandydata na prezydenta miasta Bydgoszczy, pana prezydenta Rafała, cytatów z autoryzowanych wywiadów prasowych - stwierdził Schreiber.
Źródło: expressbydgoski.pl