UP protestuje przeciwko zmianie formuły programu "Forum"
Unia Pracy zaprotestowała przeciwko zmianie formuły nadawania telewizyjnego programu "Forum". Rzecznik UP Bartłomiej Morzycki skierował list w tej sprawie do dyrektora telewizyjnej Jedynki Macieja Grzywaczewskiego.
01.09.2004 21:45
W liście do Grzywaczewskiego, którego kopię otrzymała PAP, Morzycki informuje, że UP kieruje skargę na "działania dyrektora Jedynki do prezesa Zarządu TVP S.A. oraz na ręce przewodniczącej KRRiT".
Według Morzyckiego w poniedziałek TVP zmieniła formułę programu "Forum". Zdecydowano, że we wtorkowym programie wystąpią "na żywo" cztery osoby, a wypowiedzi pozostałych uczestników zostaną wcześniej nagrane i wyemitowane w trakcie programu. We wtorek, na kilka godzin przed programem, zarejestrowano wypowiedź szefa klubu UP Andrzeja Aumillera.
Na cztery godziny przed emisją programu nastąpiła zmiana tej decyzji i powrócono do formuły programu z udziałem ośmiu osób, a za kryterium udziału w programie przyjęto próg 5% osiągnięty w wyborach do Parlamentu Europejskiego - tłumaczył PAP Morzycki. Dodał, że w związku z tym, iż w tych wyborach Unia Pracy startowała w koalicji z SLD, uznano, że oba ugrupowania może reprezentować polityk Sojuszu Marek Dyduch, a pod jego nazwiskiem umieszczono podpis "SLD-UP".
"Chciałbym zwrócić Pana uwagę, że według decyzji podjętych przez władze statutowe Unii Pracy koalicja z SLD wygasła i żadne nowe porozumienie z tą ani inną partią nie zostało zawarte" - napisał Morzycki do Grzywaczewskiego.
Dodał, że stanowisko zaprezentowane przez Dyducha we wtorek w "Forum" nie było uzgadniane z UP. "Dlatego też uznajemy używanie naszego znaku 'UP' za naruszenie prawa, zgodnie z którym nazwa partii i jej skrót podlegają prawnej ochronie. Oczekujemy - zgodnie z prawem prasowym - sprostowania w najbliższym wydaniu programu i przeproszenia widzów za wprowadzenie ich w błąd. W przypadku kontynuowania tego procederu przez Pana Dyrektora będziemy zmuszeni wystąpić na drogę prawną" - czytamy w liście do Grzywaczewskiego.
Dyduch powiedział we środę wieczorem PAP, że w programie telewizyjnym przedstawiał poglądy SLD i jeśli przy jego nazwisku widniał napis "SLD-UP", to Unia Pracy ma rację, że protestuje. PAP nie udało się uzyskać stanowiska TVP w tej sprawie.