Unieszkodliwiono piratów, którzy opanowali chiński statek

Jak powiedział rzecznik policji Mohmed Samura, w trakcie starcia dwaj piraci zostali zastrzeleni, a dwaj inni utonęli. Czterech pozostałych aresztowano.

Piraci wdarli się na pokład statku "Shanghai 3" przed świtem w rejonie nadbrzeżnego miasta Yeliboya, położonego między stolicami Sierra Leone i Gwinei - Freetown i Konakry.

- Weszli na statek i trzymali wszystkich członków załogi - zarówno Chińczyków, jak i obywateli Sierra Leone - pod bronią. Spenetrowali wszystkie kabiny, pozabierali stamtąd rzeczy osobiste, w tym pieniądze, a potem kazali załodze udać się do chłodni i przeładować całość złowionych ryb do pirackiej łodzi - powiedział Idriss Conteh, przedstawiciel lokalnej firmy rybackiej AFRIC, która wyczarterowała chiński statek.

Po odpłynięciu piratów "Shanghai 3" wysłał przez radio prośbę o pomoc. Inne łowiące w tym akwenie statki otoczyły piracką jednostkę, która z powodu przeładowania nie mogła szybko płynąć. Po przybyciu okrętu wojennego piraci otworzyli ogień.

W trakcie zamieszania jeden ze statków staranował piracką łódź, która zaczęła tonąć. Wówczas jej załoga poddała się. Na pokładzie znaleziono karabin automatyczny Kałasznikowa wraz z amunicją.

W przeciwieństwie do Afryki Wschodniej, ataki piratów na atlantyckim wybrzeżu Czarnego Kontynentu są zjawiskiem dość rzadkim - nie licząc napadów na statki obsługujące morskie pola naftowe Nigerii.