Świat"Umowa SOFA ochroną przed Rosją - absurd!"

"Umowa SOFA ochroną przed Rosją - absurd!"

Polscy przywódcy najwyraźniej traktują umowę o statusie amerykańskich wojsk na terytorium Polski jako tarczę przed Rosją - tak pierwszy wiceprzewodniczący Komisji Spraw Zagranicznych Dumy Państwowej, niższej izby rosyjskiego parlamentu, Leonid Słucki skomentował podpisane w Warszawie porozumienie SOFA. - Polscy przywódcy najwyraźniej traktują umowę z Amerykanami m.in. jako tarczę przed Rosją, nie bacząc na całą absurdalność i sztuczność takiego stawiania sprawy - oświadczył Słucki, którego cytuje agencja ITAR-TASS.

11.12.2009 | aktual.: 11.12.2009 18:33

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Według deputowanego, plany rozmieszczenia baterii przeciwlotniczych Patriot w Polsce, z którymi wiąże się umowa SOFA, stracą sens, jeśli zostanie przyjęta inicjatywa Rosji, dotycząca nowej architektury bezpieczeństwa w Europie.

- Realizacja tego projektu straci sens, jeśli zostanie podpisany nowy układ w sprawie bezpieczeństwa europejskiego. Jego zawarcie zaproponował prezydent Dmitrij Miedwiediew - powiedział Słucki, reprezentujący w Dumie nacjonalistyczną Liberalno-Demokratyczną Partię Rosji.

Wiceminister obrony Stanisław Komorowski i podsekretarz stanu USA Ellen Tauscher podpisali w Warszawie umowę o statusie amerykańskich wojsk na terytorium Polski. Umowa SOFA (Status of Forces Agreement), negocjowana przez 15 miesięcy, wiąże się z umową o umieszczeniu w Polsce elementów amerykańskiej tarczy antyrakietowej i baterii obrony powietrznej Patriot.

W ubiegłym miesiącu Miedwiediew przesłał szefom innych państw z obszaru euroatlantyckiego projekt układu o bezpieczeństwie europejskim, którego przyjęcie zaproponował 5 czerwca 2008 roku w Berlinie. Pakt miałby objąć przestrzeń - jak to wówczas ujął - od Vancouveru do Władywostoku, opierać się na zasadach Karty Narodów Zjednoczonych i jasno definiować czynnik siły w relacjach euroatlantyckich.

Zgodnie z projektem Miedwiediewa, uczestnik traktatu miałby prawo uważać atak zbrojny na innego uczestnika jako atak zbrojny na niego samego. Uczestnik układu byłby też zobowiązany do niepodejmowania jakichkolwiek działań, które "w istotny sposób" dotykałyby bezpieczeństwa innego lub innych uczestników traktatu. Nie udostępniałby również komukolwiek swojego terytorium do przygotowania ataku zbrojnego na innego uczestnika bądź uczestników paktu.

Źródło artykułu:PAP
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Zobacz także
Komentarze (0)