Ulicę Naramowicką w Poznaniu szybciej pokonamy na piechotę niż samochodem
Z badania "Korkometr" wynika, że w porannym szczycie komunikacyjnym kierowcy jadący ul. Naramowicką w Poznaniu poruszają się ze średnią prędkością 3,5 km/h. Pod tym względem wolniej jeździ się tylko na jednej ulicy w Polsce.
16.03.2015 | aktual.: 16.03.2015 15:36
Badanie „Korkometr” przeprowadziły serwisy Targeo.pl i AutoMapa, mierząc prędkość przejazdu poszczególnymi odcinkami dróg, wyznaczanych na podstawie danych GPS zbieranych w czasie rzeczywistym z poruszających się pojazdów. Pomiarów dokonano w siedmiu największych polskich miastach w październiku 2014 r., który jest miesiącem uważanym za najbardziej miarodajny dla mierzenia natężenia ruchu w krajach Europy Środkowej.
Z raportu wynika, że w Poznaniu kierowca dojeżdżający do pracy 10 km traci w korkach 6 godzin i 54 minuty miesięcznie, co oznacza, że każdego roku traci z powodu korków ok. 3030 zł.
Chyba dla nikogo nie będzie zaskoczeniem informacja, że według badania najbardziej zakorkowaną ulicą w Poznaniu jest Naramowicka. Zaskakiwać jednak może dokładne wyliczenie, ile czasu każdego dnia tracą tutaj kierowcy stojący z korkach. Z badania wynika, że przejechanie w porannym szczycie komunikacyjnym odcinka 1360 metrów między skrzyżowaniami z ulicami Bolka i Lechicką zajmuje z powodu korków prawie 21 minut dłużej niż normalnie. Szokuje średnia prędkość, z jaką poruszają się samochody na tym odcinku – to zaledwie 3,5 km/h, co oznacza, że rano Naramowicką szybciej pokonamy na piechotę niż samochodem.
Pod względem powolnej jazdy Naramowicka jest druga w Polsce – jeszcze wolniej jeździ się tylko ul. Strachowskiego we Wrocławiu, gdzie średnia prędkość wynosi 2,7 km/h, ale obejmuje znacznie krótszy odcinek o długości 870 metrów.
Jacek Jaśkowiak już w kampanii wyborczej zapowiadał, że chce poprawić komunikację Naramowic poprzez wybudowanie linii tramwajowej. Obecnie trwają w tej sprawie konsultacje społeczne.
- Gdybyśmy rządzili autorytarnie, to prace mogłyby ruszyć po tygodniu, ale w państwie demokratycznym trzeba sprawdzić warianty, zrobić projekt i przeprowadzić konsultacje – mówił na niedawnym spotkaniu z mieszkańcami prezydent Poznania. – Zakładam, że konsultacje nie będą jeszcze trwały długo, bo częściowo bazujemy na opiniach stowarzyszeń czy mieszkańców Naramowic. Mam nadzieję, że do wakacji ten etap zakończymy – dodawał.
Sama linia tramwajowa na Naramowice ma powstać w ciągu około czterech lat. Prezydent Jaśkowiak zamierza jednak nie tylko inwestować w rozwój komunikacji miejskiej, ale też zmusić wiele osób do zrezygnowania z jazdy samochodem. Niedawno zlikwidował parking dla aut urzędników na dziedzińcu Urzędu Miasta, ale to nie wszystko.
- W najbliższych latach wjazd samochodem będzie utrudniony, więc jeśli ktoś wybiera teraz mieszkanie pod Poznaniem, wybiera też określone konsekwencje. W modelu szwajcarskim, radykalnym, do miasta może wjechać ograniczona liczba aut. Jeśli jest osiągnięta, pojawia się czerwone światło i kolejne auto nie wjedzie – zapowiadał dość ogólnie przed tygodniem Jaśkowiak.
Byłeś świadkiem lub uczestnikiem zdarzenia? .