Ulewa nad Warszawą. Mateusz Morawiecki zwołał nadzwyczajne spotkanie. "Taki premier to tragedia"
Po tym, jak w poniedziałek ulewa zalała ulice Warszawy, premier Mateusz Morawiecki zwołał naradę szefów służb. Na wydaną decyzję natychmiast zareagował Sławomir Nitras. Poseł PO odparł zarzuty dotyczące paraliżu miasta, jakie skierowano w stronę prezydenta Warszawy i przypomniał szefowi rządu o sytuacji w jego okręgu.
29.06.2020 | aktual.: 27.07.2020 08:56
"W Warszawie trudna sytuacja związana z podtopieniami w wielu miejscach miasta. Pan Premier zwołał spotkanie szefów odpowiednich służb w celu wsparcia działań pomocowych" - ogłosił na Twitterze Piotr Müller, informując o działaniach podjętych przez Mateusza Morawieckiego ws. skutków ulewy, jaka przeszła w poniedziałek nad Warszawą.
Na reakcję związaną z decyzją szefa rządu nie trzeba było długo czekać. Jako pierwszy spotkanie Morawieckiego z szefami służb skomentował poseł PO Sławomir Nitras.
"Woda w Warszawie po 15 minutach została odprowadzona. Zawsze się tak dzieje w przypadku gwałtownych, silnych opadów. Czy w Polsce PiS nawet deszcz musi być upolityczniony? - napisał w mediach społecznościowych członek sztabu Rafała Trzaskowskiego, zamieszczając zdjęcie, na którym widać zalane ulice Katowic, gdzie gwałtowne ulewy wystąpiły z kolei w lipcu 2019 roku.
"Poseł Mateusz Morawiecki nawet niespecjalnie pamięta chyba, ale jest posłem z Katowic. Taki premier to tragedia" - czytamy w dalszej części wpisu Nitrasa na Twitterze.
Prezydenta Warszawy skrytykował też szef Kancelarii Premiera Michał Dworczyk. - To kolejna sytuacja, w której rząd musi zainterweniować, kiedy Warszawa ma problemy. Pamiętamy wszyscy awarię oczyszczalni ścieków "Czajka", kiedy rząd również musiał włączyć się do akcji, bo miliony, hektolitry ścieków wpadały do Wisły - mówił Dworczyk w programie "Gość Wydarzeń".
Warszawa. Ulewa zalała miasto
Silne opady deszczu nawiedziły Warszawę w poniedziałek po godz. 16:00. Stołeczna straż pożarna otrzymała ponad 300 zgłoszeń. Zalana została m.in. stacja metra Ratusz-Arsenał. Woda utrudniała także przejazd kierowcom poruszającym się przy Cytadeli, gdzie funkcjonował tylko jeden pas w kierunku Żoliborza.
Nieprzejezdne dla samochodów i tramwajów było też rondo Starzyńskiego na Pradze-Północ.
"Pomimo intensywnych opadów deszczu, studzienki kanalizacyjne systematycznie odprowadzają wodę opadową. W ciągu 15 minut nadmiar wody na pl. Trzech Krzyży został przyjęty przez kanalizację miejską" - poinformowała Karolina Gałecka, rzeczniczka prasowa Urzędu m.st. Warszawy.
W rozmowie z Wirtualną Polską Karolina Gałecka dodała, że opady, które wystąpiły w poniedziałek w Warszawie były niezwykle intensywne, ale "sytuacja się stabilizuje". - Ta kanalizacja potrzebuje czasu, żeby te wodę odebrać - stwierdziła rzeczniczka.