Ukrywała Jacka Jaworka? Kulisy zatrzymania jego krewnej

Przełom w sprawie Jacka Jaworka. - Zatrzymano spokrewnioną z Jackiem J. kobietę, która pomagała ukrywać się poszukiwanemu za potrójne zabójstwo mężczyźnie - powiedział Wirtualnej Polsce prok. Piotr Wróblewski z Prokuratury Okręgowej w Częstochowie. 74-letnia kobieta usłyszała zarzuty.

Jacek Jaworek
Jacek Jaworek
Źródło zdjęć: © WP | WP
Paweł Pawlik

08.08.2024 | aktual.: 08.08.2024 15:04

Jak dowiedziała się Wirtualna Polska, 7 sierpnia policjanci z Częstochowy przeszukali kilka nieruchomości na terenie Dąbrowy Zielonej, co do których istniało podejrzenie, że mógł się tam ukrywać Jacek Jaworek. W jednym z lokali ujawnili przedmioty świadczące o tym, że Jaworek tam przebywał.

- Właścicielką nieruchomości jest spokrewniona z Jackiem J. 74-letnia kobieta - mówi Wirtualnej Polsce prok. Piotr Wróblewski z Prokuratury Okręgowej w Częstochowie. - Usłyszała zarzut utrudniania postępowania karnego prowadzonego przeciwko Jackowi J. poprzez udzielanie mu pomocy w ukrywaniu się przed organami ścigania. Zatrzymanej grozi do pięciu lat więzienia - dodaje.

Jak przekazał nam prok. Wróblewski, ze zgromadzonych materiałów wynika, że Jaworek przebywał w lokalu w Dąbrowie Zielonej w okresie bezpośrednio poprzedzającym jego śmierć. Nie przesądza, ile czasu przebywał w tym miejscu. Śledztwo wyjaśni, czy pomocy nie udzielały mu również inne osoby.

Potrójne zabójstwo w Borowcach

Jacek Jaworek poszukiwany był przez trzy lata. Zdaniem śledczych w nocy z 9 na 10 lipca 2021 roku we wsi Borowce pod Częstochową miał zastrzelić z zimną krwią swoją rodzinę: brata, bratową i ich syna. Z życiem uszedł młodszy syn małżeństwa.

Mimo poszukiwań na ogromną skalę, Jaworka nie udało się namierzyć. Okoliczni mieszkańcy spekulowali, że musiał skorzystać z pomocy przy ucieczce. Policja zakładała też, że mógł odebrać sobie życie w okolicznych lasach, które znał jak własną kieszeń.

Przed tragedią, Jaworek od dłuższego czasu był w konflikcie z bratem i jego rodziną. Nie potrafili się dogadać w sprawie ojcowizny. Wcześniej mężczyzna spędził dwa miesiące za kratami w związku z niepłaceniem alimentów na trójkę swoich dzieci.

19 lipca tego roku na terenie rekreacyjnym w pobliżu szkoły w Dąbrowie Zielonej w powiecie częstochowskim, ujawniono zwłoki starszego mężczyzny z raną postrzałową głowy. Leżały zaledwie pięć kilometrów od wsi Borowce. Wyniki badań DNA potwierdziły, że znaleziono ciało Jacka Jaworka.

Paweł Pawlik, dziennikarz Wirtualnej Polski

Zobacz także
Komentarze (287)