Ukryta kamera w toalecie urzędu. Podglądacz z Witnicy z zarzutami

Miał zainstalować kamerę w toalecie w urzędzie miejskim w Witnicy, by nagrać wizerunek nagiej osoby. Artur R. usłyszał zarzut i grozi mu pięć lat więzienia.

Ukryta kamera w toalecie urzędu. Podglądacz z Witnicy z zarzutami
Źródło zdjęć: © Jakub Pikulik | Polska Press
Anna Kozińska

21.01.2020 | aktual.: 28.03.2022 14:12

Artur R. usłyszał prokuratorski zarzut dotyczący usiłowania zarejestrowania wizerunku nagiej osoby - donosi lokalny portal gazetalubuska.pl. To on miał zainstalować kamerę w toalecie w urzędzie miasta w Witnicy.

Klucz do pomieszczenia mieli tylko pracownicy urzędu. Kamerę znalazła jedna z pracownic w październiku 2019 r.

Mężczyzna nie przyznaje się do winy. Grozi mu pięć lat więzienia. Przez kilka tygodni śledczy nie mogli skontaktować się z podejrzanym. Nie stawiał się na wezwania. - Okazało się, że zmienił miejsce zamieszkania - powiedział prokurator Witkowski.

Kiedy o sprawie zrobiło się głośno, Artur R. złożył wypowiedzenie z pracy.

Głośno było też o podobnych sprawach. Ksiądz Łukasz P. nagrywał nagie dzieci w centrach handlowych. Zamontował kamerę szpiegowską w czubku buta i podsuwał nogę pod kotarę przymierzalni.

Z kolei w Nyskim Domu Kultury nauczyciel szkoły tańca podglądał dzieci w toalecie. Inna sprawa dotyczy lekarza, który przyszedł na egzamin specjalizacyjny w okularach z kamerą i ze sprzętem do przesyłania obrazu na odległość. W trakcie egzaminu sfotografował 200 pytań i przesłał je wspólniczce - też lekarce, która odesłała mu gotowe odpowiedzi.

Źródło: gazetalubuska.pl

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (39)