Ukraiński atak "dronami kamikaze". Uderzyli w pobliżu elektrowni atomowej Enerhodar
Główny Zarząd Wywiadu Ministerstwa Obrony Ukrainy pochwalił się najnowszym wideo z udanego ataku na rosyjską armię. W akcji udział wzięły "drony kamikaze", które zniszczyły m.in. wyrzutnie Grad w zajmowanej przez armię Putina elektrowni atomowej Enerhodar. Niewykluczone, że użyte w akcji bezzałogowce mogły pochodzić z Polski, twierdzi ukraiński portal "Defense Express".
- Drony Kamikaze zostały użyte do przeprowadzenia ataku na miasteczko namiotowe i sprzęt wroga. Zniszczono obronę przeciwlotniczą i samobieżną wieloprowadnicową wyrzutnię rakietową Grad - poinformował w oficjalnym oświadczeniu Główny Zarząd Wywiadu Ministerstwa Obrony Ukrainy.
Według danych Kijowa w ataku zginęło także trzech Rosjan. Dwunastu natomiast miało zostać rannych. Na opublikowanym filmie widać namioty i uciekających podczas ukraińskiego ataku ludzi w okolicy zaporoskiej elektrowni atomowej Enerhodar.
Co ciekawe, to największa elektrownia jądrowa w Europie. Od początku marca pozostawała w rękach Rosjan, a obiekt ten stał się punktem strategicznym dla armii Putina. Oprócz wyrzutni Grad znajdował się tam również rosyjski system artylerii rakietowej BM-30 Smerch oraz sporo sprzętu radiokomunikacyjnego
Tymczasem, jak twierdzi ukraiński portal "Defense Express", były to drony Warmate, czyli system amunicji krążącej produkowany przez polską firmę WB Elctronics. Według producenta, bezzałogowce te są wyposażone w głowicę wybuchową o masie 1,5 kg. Dron tego typu może przebywać w powietrzu około godziny, a jego zasięg pozwala na oddalenie się od operatora na 30 km.
Ukraińcy w natarciu na Południu
W ostatnim czasie ukraińskie wojska ostrzelały też most Antonowski w Chersoniu, będący kolejną ze strategicznych przepraw przez Dniepr. Do tego około tysiąca żołnierzy zostało otoczonych w osadzie Wysokopilla w obwodzie chersońskim.
Najnowsze ciosy Kijowa wymierzone w rosyjskie cele mogą świadczyć o zapowiadanej od dłuższego czasu ofensywie ukraińskich wojsk na południu mającej na celu wyzwolenie terenów obwodu.
O ataku informowała także rosyjska administracja okupacyjna obwodu zaporoskiego.