ŚwiatUkraińscy politycy zaczynają szukać poparcia za granicą

Ukraińscy politycy zaczynają szukać poparcia za granicą

Pomimo zapewnień, że Ukraińcy sami poradzą
sobie z kryzysem politycznym we własnym kraju, kijowscy politycy
zaczynają szukać poparcia za granicą.

Galeria

[

]( http://wiadomosci.wp.pl/kryzys-parlamentarny-na-ukrainie-6038674310861441g )[

]( http://wiadomosci.wp.pl/kryzys-parlamentarny-na-ukrainie-6038674310861441g )
Juszczenko rozwiązał parlament na Ukrainie

Rankiem oczekiwany jest tu wiceprzewodniczący parlamentu europejskiego Marek Siwiec. Zaś według zastępcy szefa kancelarii prezydenta Wiktora Juszczenki, Ołeksandra Czałyja, w środę prezydencki minister spraw zagranicznych Arsenij Jaceniuk udaje się do Brukseli.

Na stronie internetowej Rady Europy zjawiła się tymczasem informacja, że tego dnia w Brukseli będzie sam prezydent Juszczenko. Spotka się tam z sekretarzem RE, Terrym Davisem, a wśród tematów rozmów na pierwszym miejscu wymieniono konflikt wokół dekretu prezydenckiego o rozwiązaniu parlamentu.

Można przypuszczać, że obóz Juszczenki chce przekazać politykom europejskim swoje widzenie wyjścia z kryzysu politycznego przed planowaną w przyszłym tygodniu w Strasburgu wizytą premiera Wiktora Janukowycza. Kierowana przez niego koalicja Partii Regionów Ukrainy, socjalistów i komunistów nie chce uznać dekretu prezydenta o rozwiązaniu parlamentu i przedterminowych wyborach.

Juszczenko nie ma zamiaru ustąpić i zapewnia, że wbrew oczekiwaniom koalicjantów swego dekretu nie odwoła.

We wtorek w polskich mediach pojawiła się wiadomość, że w nocy na zaproszenie strony ukraińskiej do Kijowa przybędzie były prezydent Polski Aleksander Kwaśniewski. Informację nieoficjalnie potwierdziły kręgi dyplomatyczne w Kijowie.

Kwaśniewski powiedział jednak późnym wieczorem w telewizji TVN, że nie podjął jeszcze decyzji, kiedy pojedzie na Ukrainę. To się właśnie w tej chwili decyduje - powiedział były prezydent w programie "Teraz My". Zastrzegł również, że jeśli pojedzie do Kijowa, to nie w roli mediatora.

Do stolicy Ukrainy zmierza 20 deputowanych rosyjskiej Dumy Państwowej. Przewodniczący Dumy Borys Gryzłow oświadczył, że dekret Juszczenki o rozwiązaniu parlamentu jest przejawem jego "pogardy dla demokracji" i zapewnił przewodniczącego Rady Najwyższej (parlamentu) Ukrainy Ołeksandra Moroza, że Duma gotowa jest udzielić swym ukraińskim kolegom pomocy.

Kryzys polityczny na Ukrainie trwa już ponad tydzień. Wybuchł, kiedy prezydent Juszczenko ogłosił 2 kwietnia dekret o rozwiązaniu parlamentu i przedterminowych wyborach.

Koalicja premiera Janukowycza, która uznała dekret za niezgodny z konstytucją, wyprowadziła na ulice tysiące swych zwolenników, protestujących przeciwko decyzji szefa państwa. Opozycja, która poparła działania Juszczenki, zwołała wiec swoich sympatyków na środę.

Ministerstwo Spraw Wewnętrznych, kierowane przez należącego do koalicji socjalistę Wasyla Cuszkę uprzedziło, że w Kijowie może dojść do prowokacji. "Prowokatorzy mogą wykorzystywać mundury milicyjne" - złowieszczo ostrzegło ministerstwo.

Jarosław Junko

Źródło artykułu:PAP
kryzysukrainajanukowycz
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)