Ukrainka w rosyjskim więzieniu. Od 49 dni głoduje
- Ponad 600 Ukraińców, w tym także Nadia Sawczenko, kapitan naszych sił powietrznych, jest przetrzymywanych nielegalnie. Ona od 49 dni prowadzi protest głodowy. Siedzi w rosyjskim więzieniu już od 7 miesięcy tylko dlatego, że razem z innymi broniła ojczyzny. To jest absolutnie nielegalne z punktu widzenia prawa międzynarodowego - powiedział Petro Poroszenko.
28.01.2015 | aktual.: 28.01.2015 09:36
Prezydent Ukrainy poinformował, że interweniował ws. uwięzionej w Rosji ukraińskiej nawigator. Domaga się również od rosyjskiego prezydenta przestrzegania postanowień porozumienia z Mińska. - W niedzielę wysłałem list do Putina, z żądaniem wykonania postanowień z Mińska, czyli wstrzymania ognia i wycofania wojsk rosyjskich z Ukrainy, ale także uwolnienie ukraińskiej pilotki Nadii Sawczenko i wszystkich zakładników - powiedział Poroszenko.
Sawczenko walczyła na wschodzie Ukrainy w szeregach ochotniczego batalionu Ajdar. Została wzięta do niewoli przez prorosyjskich separatystów w obwodzie ługańskim w czerwcu 2014 roku, a następnie uprowadzona przez nich do Rosji.
Sawczenko, która służyła w ochotniczym batalionie Ajdar, jest oskarżana w Rosji o współudział w zabójstwie pracowników rosyjskiej telewizji. Prokuratorzy twierdzą, że naprowadziła na grupę cywilów, w tym dziennikarzy, ogień artyleryjski. Według Komitetu Śledczego w trakcie jednej z akcji wojskowych nielegalnie przekroczyła granicę Federacji Rosyjskiej i dlatego została zatrzymana. Mimo tego kandydowała i dostała się do ukraińskiego parlamentu.
W ostatnich dniach października jeden z sądów w Moskwie przedłużył areszt Sawczenko do 13 lutego. Stało się to podczas zamkniętego posiedzenia.
Sąd uzasadnił swą decyzję tym, że nie pojawiły się nowe okoliczności, które uzasadniałyby zmianę sankcji karnej wobec Sawczenko. Zaznaczono też, że dopuściła się ona szczególnie poważnego przestępstwa i pozostając na wolności mogłaby próbować się ukryć, toteż odmówiono obronie uwolnienia Sawczenko za kaucją.
Sawczenko nie było na sali rozpraw; znajdowała się wówczas - mimo protestów jej adwokatów - w Instytucie Psychiatrii Sądowej im. Władimira Serbskiego w Moskwie na przymusowej obserwacji psychiatrycznej.
Ukrainka nie przyznaje się do winy. W swoim kraju uważana jest za bohaterkę.