Ukraińcy zapewniają, że "nie będą odbijać siłą Donbasu". Amerykanie ostrzegają przed rosyjską prowokacją
Ołeksij Daniłow, sekretarz Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy, stanowczo zaprzeczył, jakoby Kijów rozważał militarną operację, by odbić kontrolowany przez separatystów Donbas. Jego zapewnienie zbiegło się z komunikatem Amerykanów o tym, że Rosja "mocno przygląda się" możliwości stworzenia pretekstu do inwazji na Ukrainę.
11.02.2022 | aktual.: 11.02.2022 23:03
Ołeksiej Daniłow poruszył kwestie Donbasu na briefingu prasowym po spotkaniu ukraińskiej Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony w Charkowie.
Zaznaczył, że Kijów nie zamierza odbijać siłowo Donbasu. - Nie możemy tego zrobić, bo ponosimy odpowiedzialność za ludność cywilną, która się tam znajduje. Jeśli wojska przejdą do ofensywy, można sobie wyobrazić, ile osób może zginąć w czasie takiej operacji - podkreślił.
Polityk zaznaczył, że "życie ludzkie jest dla najwyższą wartością", więc Ukraina nigdy nie zdecyduje się na rozwiązanie militarne w Donbasie.
"To kwestia czasu"
Jednocześnie Daniłow powiedział, że ma nadzieję, iż utracone terytoria na wschodzie i południu Ukrainy – Donbas i Krym - "wrócą do domu". - Czy wrócą? To tylko kwestia czasu - mówił.
Szukają możliwości "stworzenia pretekstu"
W piątek doradca ds. bezpieczeństwa narodowego USA Jake Sullivan poinformował, że do nowej inwazji Rosji na Ukrainę może dojść "jeszcze podczas trwania Igrzysk Olimpijskich w Pekinie".
Dodał, że Rosja "mocno przygląda się" możliwości stworzenia pretekstu do inwazji na Ukrainę.
Sullivan zapowiedział ponadto, że nie będzie komentował szczegółów informacji amerykańskiego wywiadu. Oznajmił, że USA i ich sojusznicy są przygotowani na wszystkie ewentualności.
"Wyjedźcie z Ukrainy"
W piątek rząd Wielkiej Brytanii wezwał Brytyjczyków do opuszczenia Ukrainy i odradził wszelkie podróże do tego kraju. Podobne komunikaty wydały Łotwa, Norwegia i Izrael. Wszystkie ostrzegają przed "wiarygodną groźbą eskalacji", czyli inwazją Rosji na Ukrainę.
Źródło: ukrinform/PAP