Ukraińcy uderzyli nad Bałtykiem. Rosyjski okręt w ogniu
Rosyjska armia ponosi straty już nie tylko na froncie czy w rosyjskich obwodach graniczących bezpośrednio z Ukrainą. Jak donosi ukraiński portal "Suspline", w obwodzie królewieckim w Rosji spłonął rosyjski okręt wojenny "Sierpuchow". Portal twierdzi, że za akcję odpowiada ukraiński wywiad wojskowy (HUR).
Pożar miał pojawić się w niedzielę na pokładzie okrętu stacjonującego w bazie w Bałtyjsku, rosyjskim mieście lezącym na Mierzei Wiślanej. "Suspline" powołuje się na źródło w ukraińskich służbach specjalnych.
Nie poinformowano, jakich szkód doznała jednostka. Źródła portalu "RBK-Ukraina" twierdzą, że okręt został poważnie uszkodzony. W sieci w poniedziałek pojawiło się nagranie płonącego okrętu oraz jego plany.
Pożar rosyjskiego okrętu. "Operacja służb"
- Przywrócenie zdolności bojowej "Sierpuchowa" będzie wymagało wiele czasu - ocenił anonimowy informator w służbach specjalnych Ukrainy.
Biełsat zwraca uwagę, że jeśli medialne doniesienia się potwierdzą, to byłaby to pierwsza akcja HUR w obwodzie królewieckim od początku pełnoskalowej inwazji Rosji.
"Sierpuchow" to korweta rakietowa. Do 2016 r. była częścią Floty Czarnomorskiej, później weszła w skład rosyjskiej Floty Bałtyckiej stacjonującej w portach obwodu królewieckiego.
Przeczytaj też:
Źródło: PAP/"Biełsat"/"Suspline"/"RBK-Ukraina"