Ukraińcy planują wysadzić strategiczny dla Rosjan obiekt. "Jeśli się zdecydują, to go zniszczą"
Ukraińcy poinformowali o swoich planach - chcą zniszczyć Most Krymski. Strona ukraińska nie pierwszy raz stara się zwrócić uwagę opinii międzynarodowej na jego strategiczne znaczenie. Czy uderzenie w ten obiekt to misja niemożliwa do wykonania? - Brakuje decyzji politycznej. Wojskowy by to zrobił dawno. Jeśli Ukraińcy się zdecydują, to ten most zniszczą - mówi w rozmowie z Wirtualną Polską gen. Waldemar Skrzypczak.
Most Krymski jest wsparty na 288 podporach i ma długość 19 km. Składa się z równolegle biegnących tras: samochodowej (dwa pasy w każdą stronę) oraz kolejowej. Jego konstrukcja biegnie przez tamę, która liczy 5 km, przez wyspę Tuzła, dalej ciągnie się nad Cieśniną Kerczeńską, aż dociera na Krym.
W kwietniu 2010 roku ówczesny prorosyjski prezydent Ukrainy Wiktor Janukowycz oraz prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew podpisali porozumienie dotyczące budowy mostu przez cieśninę. Po odrzuceniu przez władze Ukrainy umowy stowarzyszeniowej z Unią Europejską kwestia jego budowy na nowo odżyła.
W styczniu 2014 rządy Ukrainy i Rosji postanowiły, że zostanie powołana wspólna rosyjsko-ukraińska spółka do budowy mostu. Wstępnie oszacowano, że budowa zajmie 5 lat, a jej koszt wyniesie 1,5–3 mld dolarów. Tego samego roku wybuchł konflikt ukraińsko-rosyjski i plany budowy zostały zawieszone. Do tematu wkrótce znów wrócono.
USA w 2016 roku nałożyły na budowniczych mostu sankcje. Stało się to ze względu na pogwałcenie przez Rosję prawa międzynarodowego. Aneksję Krymu do Federacji Rosyjskiej uznano za bezprawne naruszenie integralności terytorialnej Ukrainy.
Most ten pochłonął koszty większe niż zakładano. Było to aż 227,9 mld rubli (ponad 3,6 mld dol.; po obecnym kursie ponad 15 mld złotych). Wykonawcą projektu Mostu Krymskiego była firma Strojgazmontaż (SGM) Arkadija Rotenberga. To biznesmen, który uważany jest za bliskiego przyjaciela Władimira Putina. Firma została wybrana bez przetargu, ponieważ... nie było innych chętnych do jego budowy.
Otwarcie mostu, które miało miejsce w maju 2018 roku, zostało potępione przez przedstawicieli władz Ukrainy, Stanów Zjednoczonych i Unii Europejskiej. 31 lipca 2018 UE nałożyła sankcje na sześć przedsiębiorstw uczestniczących w budowie mostu. Rada Unii Europejskiej uznała wówczas, że most został wzniesiony z naruszeniem prawa międzynarodowego, na nielegalnie anektowanym przez Rosję Krymie i "ma na celu osłabienie integralności terytorialnej i niepodległości Ukrainy".
Ukraińcy chcą zniszczyć Most Krymski
Ukraiński sekretarz Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ołeksij Daniłow powiedział w środę, że "jeśli pojawi się możliwość", ukraińska armia uderzy w Most Krymski, łączący półwysep z Rosją.
Ma on niezwykle istotne znaczenie, bo po inwazji wojsk Władimira Putina na Ukrainę przeprawa służy również do transportu żołnierzy i sprzętu wojskowego na Krym, a następnie do Ukrainy. Strona ukraińska nie pierwszy raz stara się zwrócić uwagę opinii międzynarodowej na strategiczne znaczenie Mostu Krymskiego w trwającej wojnie. 12 kwietnia mówił o tym weteran walk w Donbasie i deputowany do Rady Najwyższej Ukrainy Roman Kostenko. - Byłoby dobrze, gdyby nasi partnerzy zapewnili nam takie dostawy uzbrojenia, które pozwoliłyby nam "dosięgnąć" do Mostu Krymskiego. Rozwiązałoby to wiele naszych problemów - oświadczył parlamentarzysta.
"Jeśli Ukraińcy się zdecydują, to ten most zniszczą"
Gen. Waldemar Skrzypczak w rozmowie z Wirtualną Polską ocenia, że "pomysł jest bardzo dobry". - Nie może być tak, że tylko Rosjanie dewastują Ukrainę. Ona, jako państwo zaatakowane przez wroga, ma prawo również uderzyć - dodaje.
W ocenie generała "wysyłanie żołnierzy ukraińskich, by na moście podłożyli miny, nie ma uzasadnienia". - Ten most jest bardzo pilnowany przez stronę rosyjską. Oni wiedzą, że to obiekt wrażliwy. Dla nich strategiczny. Są tam wojska, które strzegą go dzień i noc - mówi.
I dodaje, że znajdują się tam również systemy obrony powietrznej, żeby samoloty ukraińskie tam nie doleciały. - Jedynym, co może ten most naruszyć, są środki rakietowe, które Ukraińcy mają - ocenia gen. Skrzypczak.
Co więc wstrzymuje Ukraińców przed atakiem? Nasz rozmówca uważa, że "brakuje decyzji politycznej". - Wojskowy by to zrobił dawno. Jeśli Ukraińcy się zdecydują, to ten most zniszczą - podkreśla.
Czy uderzenie w Most Krymski spotkałoby się z mocnym odwetem Rosjan, ich zmasowanym atakiem? - Odpowiedź byłaby taka, jaka jest w tej chwili. Nie będzie nic więcej, bo Rosjanie stracili już przez te dwa miesiące sporo sprzętu i broni - ocenia gen. Skrzypczak.
Jak podkreśla, jest jeszcze jeden istotny aspekt. - Ten most był ważny wtedy, kiedy Rosjanie nie mieli połączenia lądowego z Krymem. W tej chwili mają - przez Donieck. Mariupol nie stanowi żadnego problemu w tym połączeniu, ponieważ między Morzem Azowskim a wojskami ukraińskimi jest 100 km - ocenia. I podkreśla: "prestiżowo uderzyłbym w ten most".
Żaneta Gotowalska, dziennikarka Wirtualnej Polski