RELACJA ZAKOŃCZONA

"Zmuszali ich do zbierania szczątków". Wstrząsające odkrycie po odwrocie Rosjan

"Zmuszali ich do zbierania szczątków". Wstrząsające odkrycie w mieście Łyman po odwrocie Rosjan
"Zmuszali ich do zbierania szczątków". Wstrząsające odkrycie w mieście Łyman po odwrocie Rosjan
Źródło zdjęć: © hromadske
Marek MikołajczykSara Bounaoui

04.10.2022 | aktual.: 05.10.2022 22:42

Środa to 224. dzień rosyjskiej inwazji. W niedzielę ukraińskie wojska wyzwoliły Łyman w obwodzie donieckim. W mieście odkryto masowe groby. Znaleziono ponad 50 ciał cywilów. "Nie wszyscy pochowani są zidentyfikowani, niektóre nagrobki mają jedynie numery" - informuje serwis Hromadske. "Okupanci wykopali rowy. Osoby podejrzewane o współpracę z ukraińskim wojskiem zmuszani byli do zbierania szczątków" - relacjonują media.

Najważniejsze informacje
Relacja zakończona

Prezydent zwrócił się też w języku rosyjskim do przedstawicieli Rosji. - Nawet, jeśli znajdziecie jeszcze gdzieś na świecie jakieś uzbrojenie o nazwie tak samo naturalnej dla waszego "ruskiego miru", jak te irańskie (drony) Shahed, którymi próbujecie atakować nasze miasta (...), to i tak wam to nie pomoże. Wy już przegraliście - powiedział Zełenski.


Mówił o "kłamliwej mobilizacji" ogłoszonej w Rosji i zniszczeniu "wszystkich perspektyw" narodu rosyjskiego. - Ukraińcy wiedzą, o co walczą, a coraz więcej obywateli Rosji uświadamia sobie, że ma ginąć po prostu dlatego, że jeden człowiek nie jest gotów zakończyć wojny - oświadczył Zełenski.

- Tylko w ciągu tej doby na Chersońszczyźnie wyzwolono spod pseudoreferendum i ustabilizowano takie miejscowości, jak Nowowoskresenske, Nowohryhoriwka i Petropawliwka - powiedział Zełenski. Informacje te przekazał w wieczornym wystąpieniu opublikowanym na Facebooku.

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski powiadomił w środę, że tego dnia wyzwolone zostały spod okupacji rosyjskiej trzy miejscowości w obwodzie chersońskim na południu Ukrainy: Nowowoskresenske, Nowohryhoriwka i Petropawliwka.

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski poinformował we wtorek o podpisaniu dekretu, który stwierdza "niemożność negocjacji z prezydentem Rosji Władimirem Putinem". O tę decyzję, został zapytany były prezydent Bronisław Komorowski. - Ja rozumiem, że prezydent Zełenski pręży mięśnie i już się dostosowuje do tego, że prawdopodobnie Putin tę wojnę przegra. Ale jeszcze, powiedziałbym, nie należy dzielić skóry na niedźwiedziu. Niedźwiedź jeszcze żyw i hasa w lesie - odparł Komorowski.

Ukraińscy wojskowi schwytali Rosjan w obwodzie chersońskim. Przejęto bojowy transporter BMP-2. Nagranie z akcji opublikowano w sieci.

Władimir Putin nie może spać spokojnie. Sukcesy wojsk ukraińskich oraz porażki jego własnej armii raczej nie poprawiają mu humoru. Do tego dochodzi kwestia pogodzenia wielu różnych interesów i potrzeb. Problemem stają się także ludzie, którymi prezydent Federacji Rosyjskiej się otoczył. Spory i walki frakcyjne dają się we znaki.

Miesiąc ukraińskiej kontrofensywy na mapach.

Od kilkunastu dni w całej Rosji trwa pilnie prowadzona rekrutacja nowych żołnierzy. W związku z masowymi przykładami prób uniknięcia przez Rosjan wciągnięcia w szeregi wojska, coraz częściej do punktów mobilizacyjnych trafiają osoby z poważnymi problemami. Wśród mobilizowanych nie brakuje alkoholików i uzależnionych od narkotyków.

Czeska minister obrony Jana Czernochova poinformowała w środę, że eksport uzbrojenia i sprzętu wojskowego z Czech do Ukrainy sięgnął w tym roku kwoty 47 mld koron, czyli około 1,9 mld euro. Czechy przekazały w formie pomocy sprzęt wartości 4,2 mld koron, czyli ponad 170 mln euro.

Czernochova powiedziała, że rząd zatwierdził w środę dalszą pomocy dla Ukrainy. Dodała, że chodzi o ciężki sprzęt, ale ze względów bezpieczeństwa, nie ujawniła żadnych szczegółów. Minister spotkała się z przedstawicielami czeskiego przemysłu zbrojeniowego, którzy także nie ujawnili jakiego rodzaju uzbrojenie pojedzie do Ukrainy.

Według Czernochovej chodzi o ciężką i lekką broń oraz amunicję. Ze zdjęć i filmów, które krążą w mediach społecznościowych, a także z oświadczeń Ukrainy lub jej sojuszników wynika, że z Czech wysyłane są czołgi, śmigłowce, działa artyleryjskie i wyrzutnie rakiet. Czernochova powiedziała, sama Ukraina nie życzy sobie ujawniania specyfikacji dostarczanego uzbrojenia.

Minister zwróciła uwagę, że obecna sytuacja może pomóc w przywróceniu pozycji, jaką czeski przemysł zbrojeniowy zajmował w latach 20. i 30. XX wieku. Czernochova podziękowała czeskim firmom za szybkie dostarczanie uzbrojenia i zwiększenie jego produkcji.

Liczba obywateli Rosji, uciekających ze swojego kraju i próbujących przekroczyć granicę z Unią Europejską, spadła w zeszłym tygodniu o 20 proc. w porównaniu z poprzednim tygodniem - podał w środę Frontex. Zdaniem europejskiej straży przyczyniły się do tego nowe ograniczenia nałożone w krajach UE.

Według Europejskiej Agencji Straży Granicznej i Przybrzeżnej między 26 września a 2 października prawie 53 000 obywateli Rosji wjechało do UE, w tym 29 000 przez Finlandię, 8877 przez Estonię i 8536 przez Polskę via Ukraina.

"Ograniczenia polityki wizowej po stronie europejskiej oraz środki podjęte przez Rosję w celu zniechęcenia zmobilizowanych mężczyzn, którzy chcą opuścić swój kraj, powinny coraz bardziej ograniczać przyjazd obywateli rosyjskich do UE" – zakomunikował Frontex.

We wtorek Kazachstan ogłosił, że ponad 200 tys. Rosjan przekroczyło jego granicę w ciągu dwóch tygodni.

Od początku wojny Kreml z różną intensywnością straszy użyciem broni jądrowej. Czy jednak te groźby są realne? - Wszystko wskazuje na to, że gdyby Putin zdecydował się użyć taktycznej broni atomowej, to niezależnie jakie to by przyniosło skutki w Ukrainie, dla Rosji byłaby to katastrofa polityczna i strategiczna. Dla samego Putina zapewne byłby to koniec jego panowania - mówił programie "Newsroom" WP generał Stanisław Koziej. 

Gość WP wskazał, że Putin od początku inwazji zachowuje się irracjonalnie. Nie można zatem wykluczyć żadnego scenariusza. - Myślę, że nie powinniśmy się raczej spodziewać jakiegoś masowego uderzenia taktyczną bronią atomową. Spodziewałbym się raczej najpierw uderzenia ostrzegawczego, wybuchu gdzieś w powietrzu czy na morzu, aby pokazać Zachodowi i Ukrainie, że Rosja jest zdecydowana iść w kierunku wojny atomowej - tłumaczył generał.

"Siły ukraińskie posuwają się naprzód w obwodzie ługańskim. Udało im się wyzwolić spod rosyjskiej okupacji kolejne dwie wsie Hrekiwke i Makiejewke. Swatowe coraz bliżej..." - relacjonuje korespondent Polsat News w Ukrainie Mateusz Lachowski.

"Wyzwalanie ukraińskich terenów ujawnia nowe straszne zbrodnie rosyjskich najeźdźców. Naszym wspólnym obowiązkiem jest pociągnięcie Rosji do odpowiedzialności w imieniu niewinnych ludzi z Buczy, Iziumu, Mariupola i Łymana..." - przekazała wiceminister spraw zagranicznych Ukrainy Emine Dżaparowa.

"Jesienna ofensywa ukraińskiej armii - dzień po dniu. Podczas gdy 'rosyjski parlament' jest odurzony daremnymi próbami aneksji, nasi żołnierze nadal posuwają się naprzód. To najlepsza odpowiedź na wszelkie 'referenda", 'dekrety', 'traktaty' i żałosne przemówienia" - przekazał szef ukraińskiego resortu obrony Ołeksij Reznikow.

W niedzielę ukraińskie wojska wyzwoliły Łyman w obwodzie donieckim. W mieście odkryto masowe groby. Znaleziono ponad 50 ciał cywilów. "Nie wszyscy pochowani są zidentyfikowani, niektóre nagrobki mają jedynie numery" - informuje serwis Hromadske.  "Okupanci wykopali rowy. Osoby podejrzewane o współpracę z ukraińskim wojskiem zmuszani byli do chowania zmarłych" - relacjonują media.

Obraz
© hromadske

Konieczność wzmagania presji sankcyjnej na Rosję, bezpieczeństwo energetyczne, potrzeba uniezależnienia się od surowców z Rosji, a także globalne bezpieczeństwo żywnościowe - były wśród tematów środowego spotkania szefów dyplomacji Polski i Grecji, Zbigniewa Raua i Nikosa Dendiasa w Warszawie.

Po spotkaniu, na wspólnej konferencji prasowej szef polskiej dyplomacji poinformował, że z greckim ministrem poruszyli szereg spraw z agendy międzynarodowej. - Odbyliśmy pogłębioną dyskusję na temat rosyjskiej inwazji na Ukrainę. Zgodziliśmy się, że Ukraina wymaga wszechstronnego wsparcia wojskowego, politycznego, humanitarnego, zarówno ze strony Warszawy, jak i Aten - podkreślił Rau.

Zapewnił, że takie wsparcie będzie w dalszym ciągu udzielane przez Polskę i Grecję, także na etapie powojennej odbudowy ukraińskiego państwa". 

- Wyraziliśmy ostrożny optymizm, co do obecnej sytuacji bezpieczeństwa na Ukrainie, jak i perspektyw politycznych i gospodarczych ukraińskiego państwa - zaznaczył polski minister.

Jak dodał, z szefem dyplomacji Grecji rozmawiał też na temat "konieczności wzmagania presji sankcyjnej na Rosję". 

- Mówiliśmy o bezpieczeństwie energetycznym naszych krajów i potrzebie uniezależnienia się od surowców pochodzących z Rosji, a także o globalnym bezpieczeństwie żywnościowym, które zostało podważone w wyniku niczym nieuzasadnionych, bezprawnych rosyjskich działań - wyliczał minister Rau.

Praktycznie codziennie Kreml, a także rosyjscy propagandyści straszą Ukrainę i państwa Zachodu możliwością przeprowadzenia nuklearnego ataku. Mamy informacje o okręcie atomowym, nuklearnym pociągu czy wyrzutniach z głowicami jądrowymi transportowanych w kierunku Ukrainy. 

Według zdecydowanej większości ekspertów i analityków wojskowych, Putin gra kartą atomową, żeby wystraszyć Kijów i próbować zatrzymać dostawy broni z Zachodu. Philip Breedlove, były dowódca połączonych sił NATO w Europie twierdzi podobnie, ale idzie krok dalej i ujawnia możliwe scenariusze.

W obwodzie charkowskim funkcjonariusze organów ścigania odkryli dwa ciała cywilów torturowanych przez rosyjskie siły specjalne. Ich ręce były połączone kajdankami.

Od kilku tygodni coraz częściej do mediów docierają informacje, jak w rzeczywistości wygląda uzbrojenie, którym dysponują rosyjscy żołnierze. Braki są widoczne niemal na każdym kroku. Najnowsze nagrania pokazują, jak ubogi jest sprzęt, który trafia w ręce rekrutów. Zmobilizowani dostają m.in. składane hełmy i nie mają nawet skarpet.

Źródła: Twitter, Facebook, PAP, Telegram, "The National", Ukraińska Prawda, Bloomberg, "The Kyiv Independent",TASS, Reuters, CNN, Unian, Ukrinform