Ukraińcy i Rosjanie porwani w Iraku
Wśród uprowadzonych w Bagdadzie
ośmiu pracowników działającej w Iraku rosyjskiej firmy pięciu to
Ukraińcy, poinformowało ukraińskie Ministerstwo Spraw
Zagranicznych. Pozostała trójka to Rosjanie - oświadczył rosyjski
dyplomata w Bagdadzie.
Rzecznik prasowy ukraińskiego MSZ, Markijan Łubkiwski podał, że sprawa porwanych będzie tematem rozmów z przebywającym w Kijowie rosyjskim ministrem spraw zagranicznych Siergiejem Ławrowem.
Nadająca z Kataru arabska telewizja Al-Dżazira poinformowała wcześniej, że 11 Rosjan pracujących dla koncernu energetycznego Interenergoserwis zostało w poniedziałek uprowadzonych w stolicy Iraku. Miało też dojść do starcia ich ochroniarzy z porywaczami.
Agencja Interfax podała, że po tym porwaniu Rosja rozważa ewakuację 500-600 swoich obywateli pracujących w Iraku. Większość zatrudniona jest sektorze energetycznym, w tym znaczna część - przy budowie elektrowni pod Bagdadem.
Porwani pracowali w koncernie Interenergoserwis, który podpisał kontrakt na odbudowę elektrowni w Bagdadzie i Nasirii. Łącznie w tej firmie zatrudnionych jest w Iraku 20 Ukraińców. Porwani w poniedziałek obywatele Ukrainy przebywali w Bagdadzie od około miesiąca.
Al-Dżazira, a także media rosyjskie podały, że porywacze zaatakowali biuro rosyjskiej firmy w Bagdadzie. Wywiązała się walka pomiędzy nimi oraz iracką ochroną budynku. Prawdopodobnie co najmniej dwóch ochroniarzy zginęło w starciu.
W ostatnich dniach ponad 30 obcokrajowców z co najmniej 12 krajów zostało porwanych w Iraku. Rosja była przeciwna interwencji w Iraku i nie wysłała tam swoich żołnierzy.
Ukraina, która występowała przeciwko amerykańskiej inwazji na Irak, wysłała do tego kraju w ramach sił stabilizacyjnych ponad 1600 żołnierzy. Służą oni w dowodzonej przez Polskę międzynarodowej dywizji w środkowo-południowej strefie.