Ukraina: 15 żołnierzy zginęło w walkach z separatystami i wojskami Rosji
Piętnastu żołnierzy ukraińskich sił rządowych zginęło w ciągu ostatniej doby w walkach na wschodzie kraju, gdzie działają wspierani przez wojska rosyjskie rebelianci z samozwańczych republik separatystycznych. Poinformował o tym w Kijowie rzecznik ukraińskiej Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony (RBNiO), Andrij Łysenko.
02.09.2014 | aktual.: 02.09.2014 13:25
Według niego wojska rosyjskie wzmacniają swoje pozycje w Donbasie, przywożony jest tam sprzęt i ludzie. W Krasnym Łuczu w obwodzie ługańskim rosyjscy wojskowi polecili mieszkańcom przekazanie ziemi pod cmentarze wojenne dla zabitych żołnierzy Federacji Rosyjskiej i separatystów.
- Obecność jednostek rosyjskich odnotowano w Doniecku, Amwrosijiwce, Starobieszewie, Huselszczykowie, Nowoazowsku i Markino w obwodzie donieckim a także w Pobiedzie, Nowoswitliwce i Chriaszczuwatem w obwodzie ługańskim - powiedział Łysenko.
Zgodnie z informacjami RBNiO oddziały ukraińskie walczyły z przeciwnikiem w ciągu ostatniej doby 22-krotnie i zabiły 50 bojowników. Walki trwały m.in. wokół lotniska w Doniecku, które - jak podkreślił rzecznik - wciąż jest utrzymywane przez wojska Ukrainy.
Mówiąc o żądaniach Rosjan dotyczących wydzielenia ziemi na pochówki swoich żołnierzy w Krasnym Łuczu, Łysenko wyraził opinię, że celem tych działań jest uniknięcie rozgłosu w Rosji wokół pogrzebów ofiar konfliktu zbrojnego z Ukrainą.
- Chodzi o przedstawicieli Rosji, których zdecydowano się pochować na Ukrainie, by uniknąć szumu wokół ofiar w Rosji - oświadczył.
Dalsze losy białego konwoju?
Rzecznik RBNiO poinformował także, że białe ciężarówki wojskowe, wykorzystane przez Rosję do przewozu w sierpniu na wschodnią Ukrainę pomocy humanitarnej, służą dziś do transportu sprzętu wojskowego dla separatystów w tym regionie.
- Pojazdy z tzw. konwoju są wykorzystywane przez stronę rosyjską dla zapewnienia dostaw zaopatrzenia dla terrorystów i oddziałów sił zbrojnych Federacji Rosyjskiej - przekazał Łysenko. Strona rosyjska twierdzi, że większość pojazdów wróciła do Rosji.