Ukradł szarfę Lecha Kaczyńskiego - ma kłopoty
Policja zatrzymała mężczyznę, który w czwartek w Olsztynie ukradł szarfę z wieńca złożonego przez prezydenta Lecha Kaczyńskiego pod tablicą poświęconą ofiarom zbrodni katyńskiej - dowiedziała się Wirtualna Polska.
Prezydent Lech Kaczyński brał w czwartek udział w otwarciu Alei Ofiar Katyńskich na terenie kampusu studenckiego Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie. Ceremonia związana była z 70. rocznicą napaści ZSRR na Polskę. Po swoim przemówieniu, Lech Kaczyński odsłonił tablicę poświęconą ofiarom zbrodni katyńskiej i posadził pamiątkowy dąb. Pod tablicą złożył wieniec z imienną szarfą.
To właśnie ta szarfa zainteresowała 27-letniego mieszkańca Olsztyna. Jak poinformowała Wirtualną Polskę Izabela Niedźwiedzka z biura prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Olsztynie, mężczyzna podszedł do wieńca, zerwał szarfę i schował ją do... kasku motocyklowego.
O zdarzeniu policję poinformowała straż uniwersytecka, która zauważyła kradzież dzięki kamerom monitoringu zainstalowanym na terenie miasteczka akademickiego Kortowo.
27-latek został zatrzymany. Jak powiedziała Wirtualnej Polsce Izabela Niedźwiedzka, mężczyzna tłumaczył, że zabrał szarfę, bo myślał, że to... śmieć.
Kradzież została zakwalifikowana jako wykroczenie. 27-latkowi grozi areszt, ograniczenie wolności lub grzywna. O karze zadecyduje sąd grodzki.