Ukarzą posła-elekta za obchody miesięcznicy katastrofy?
Opolska policja skierowała do tamtejszego sądu rejonowego wniosek o ukaranie posła-elekta PiS Patryka Jakiego za przewodzenie nielegalnemu zgromadzeniu. Chodzi o niezgłoszoną do Urzędu Miasta manifestację z okazji wrześniowej miesięcznicy katastrofy smoleńskiej.
12.10.2011 16:45
Policja - po przeprowadzeniu czynności wyjaśniających i na podstawie zgromadzonego w sprawie materiału - skierowała do sądu wniosek o ukaranie Patryka Jakiego. - Taka manifestacja musi być zgłoszona do odpowiedniej jednostki samorządu, w tym przypadku do Urzędu Miasta w Opolu, a ta formalność nie została dopełniona - powiedział rzecznik opolskiej policji nadkom. Maciej Milewski.
W skierowanym do sadu wniosku policja wskazała świadków zdarzenia, dołączyła również dowody w postaci zapisów na płytach DVD. - Zgromadzony materiał dowodowy pozwolił na skierowanie do sądu wniosku o ukaranie pana Jakiego - powiedział Milewski.
Do zdarzeń opisanych we wniosku doszło 10 września na opolskim Placu Wolności. Grupa kilkudziesięciu osób po mszy w opolskiej katedrze przeszła pod pomnik żołnierzy antykomunistycznego podziemia, gdzie złożono kwiaty i zapalono znicze. Zgromadzenie zauważył funkcjonariusz policji, na miejsce wysłano nieoznakowany radiowóz, policjanci wylegitymowali Jakiego, który przewodniczył zgromadzeniu.
Sam poseł-elekt nie przyznaje się do winy i zapowiada, że złoży wniosek do ministra spraw wewnętrznych i administracji, by ten zbadał wszystkie okoliczności tej sprawy, w tym czy akcja policji nie miała podłoża politycznego. - Składanie kwiatów i zniczy pod pomnikiem nie powinno w wolnej Polsce wymagać specjalnego zezwolenia. Wolałbym, żeby policja zajmowała się raczej ściganiem przestępców - powiedział Jaki.
Zgodnie z kodeksem wykroczeń, kto zwołuje zgromadzenie bez wymaganego zawiadomienia albo przewodniczy takiemu zgromadzeniu, podlega karze aresztu do 14 dni, karze ograniczenia wolności albo karze grzywny.
Ewa Kosowska-Korniak z biura prasowego opolskiego sądu okręgowego powiedziała, że sąd z pewnością poinformuje o wniosku przeciwko posłowi-elektowi ministra spraw wewnętrznych i administracji. - Minister sporządza później informację do marszałka sejmu o postępowaniach toczących się przeciwko posłom i senatorom, wszczętych przed ogłoszeniem wyników wyborów - zaznaczyła Kosowska-Korniak.
Zgodnie z prawem uzyskanie mandatu parlamentarnego nie wstrzymuje śledztw przeciwko nowo wybranym posłom lub senatorom, ani ich procesów karnych. Jeśli posłem czy senatorem został ktoś z zarzutami, nabyty immunitet nie chroni go.