PolskaUjazdowski: jestem przeciwny wspólnemu podręcznikowi historii dla krajów europejskich

Ujazdowski: jestem przeciwny wspólnemu podręcznikowi historii dla krajów europejskich

(RadioZet)

Ujazdowski: jestem przeciwny wspólnemu podręcznikowi historii dla krajów europejskich
Źródło zdjęć: © RadioZet

26.02.2007 10:17

Obraz

Oskary rozdane, najlepszy film? Film Scorsese – o ile wiem. „Infiltracja”, pan minister był, czy nie? Na Oskarach? Nie, na „Infiltracji”. Nie, ja chodzę na filmy z pewnym opóźnieniem, poza tym lepiej się czuję w kinie europejskim niż amerykańskim. No więc właśnie, kto dostał Oskara za kino europejskie? Wiem, że dostała Oskara Helen Mirren za główną rolę w „Królowej”, ale trudno uznać to za kino europejskie. No, a europejskiej, dalej pytamy, który film? Nie wiem, nie pamiętam, nie oglądałem. „Życie na podsłuchu” pan oglądał? Nie. To strasznie duże opóźnienie panie ministrze pan ma, to musi pan pójść do kina bo za chwilę te wszystkie filmy spadną, ale może dalej będą grane ze względu na Oskary. No, ale filmy można oglądać po roku, po dwóch. No tak, ale minister kultury powinien troszkę szybciej? Dlaczego szybciej? Dobre książki się czyta po latach, dobre filmy można oglądać po latach. Są takie filmy, które oglądamy kilkanaście razy. To który film na panu zrobił największe wrażenie, do którego pan wraca?
„Ziemia obiecana” i „Wesele” Andrzeja Wajdy, to są filmy, do których wracam. A z kina europejskiego? Z kina europejskiego... na pewno będę wracał do kilku francuskich filmów, na przykład do „Amelii”. Dobrze, panie ministrze, jest awanturka w Warszawie. Awanturka dotyczy muzeum sztuki współczesnej. Wygrał szwajcarski architekt, jego budynek, który przypomina nieco budynek Careffura, jak mówią złośliwi – pan Kerez – część osób protestuje i co zrobić z tym konkursem. Konkurs był, byli jurorzy z całego świata i co dalej zrobi minister kultury, zdaje się Unia Europejska nam daje pieniądze na budowę muzeum sztuki współczesnej, czy się obrazi na nas, jak to ta zła Unia, czy nam da pieniądze, jak ten projekt zostanie odrzucony? Tu Unia Europejska... Nic nie ma. Nie tyle nic nie ma, bo w istocie muzeum sztuki nowoczesnej jest jednym z projektów przewidzianych do wsparcia ze strony środków europejskich, ale nie wynik konkursu będzie ważną okolicznością dla instancji europejskich, tylko dobre przygotowanie wniosku
inwestycyjnego. Nawiasem mówiąc, rzeczywiście w tym projekcie, który wygrał, a teraz jest tak energicznie oprotestowywany przez dyrektora Zielniewicza i Radę Programową - jest pewna słabość z punktu widzenia kryteriów europejskich - to znaczy ta duża przestrzeń komercyjna. Dlatego że w tej części nie można użyć środków europejskich dla wsparcia inwestycji. Ale to, nie to jest istotne. Bo dziś już gołym okiem widać, że do 1 stycznia 2008 roku ten projekt nie zdąży, w przeciwieństwie do kilku innych, ciekawych projektów zgłoszonych w Polsce, nie zdąży z przygotowaniem wszelakich decyzji, więc będzie musiał stanąć do procedury konkursowej i zmierzyć się z innymi projektami inwestycji kulturalnych. Czyli rozumiem - to nie jest koniec. Ja muzeum sztuki nowoczesnej wpisałem na tak zwaną listę indykatywną, to jest fatalny język, chodzi o taką listę projektów, które nie stają do konkursu po środki europejskie. Jest ich kilka, na przykład Europejskie Centrum „Solidarności” w Gdańsku i widać, że z tego mechanizmu
projekt nie skorzysta. Ale to, może skorzystać stając do konkursu... Ale panu się podoba ten projekt. Nie jestem jego entuzjastą i odpowiadam pozytywnie na apel Rady Programowej muzeum, to znaczy podejmę się rozmów z moim instytucjonalnym partnerem, to znaczy z Warszawą, bo muzeum sztuki nowoczesnej jest instytucją współprowadzoną przez ministerstwo. Ja wiem, ale panie ministrze skoro projekt wygrał to zdaje się autor musi dostać pieniądze, prawda czy nie? To jest rzecz najzupełniej oczywista. Czy to są duże pieniądze i to są pieniądze z budżetu miasta? Z budżetu miasta. Jakiego rzędu to są pieniądze? Nie pamiętam, ta część odpowiedzialności finansowej spoczywa na mieście. Rola ministerstwa polega na przekazaniu dwumilionowej dotacji na bieżące funkcjonowanie muzeum w czasie przygotowań do inwestycji. To jest oczywiste, że autorowi zwycięskiego projektu należy się wynagrodzenie. Pytanie, przed jakim stoimy, to jest pytanie o przyszłość muzeum. Trudno realizować tą inwestycję wbrew Radzie Programowej, która
zajęła stanowisko niemalże jednomyślne. Spotkam się z Radą Programową. Ale jednocześnie z drugiej strony byli jurorzy. Był konkurs, prawda. I dyrektor Zielniewicz odczytał werdykt konkursu, a potem się obraził. Mógł się wycofać, był jurorem i też zabierał głos w tej sprawie. Pani redaktor, ja też w tej sprawie nie wszystko rozumiem, dlatego że procedury konkursowe zostały opracowane przez tych samych ludzi, którzy dzisiaj protestują przeciwko werdyktowi konkursu. Niemniej jednak to jest budowa, która ukształtuje ważne miejsce w Warszawie na lat kilkadziesiąt, a pewnie dłużej. Czy będzie referendum, panie ministrze, warszawiacy będą decydować? : Wiem, że są takie pomysły. Jeśli większość, czy istotna część opinii publicznej w Warszawie będzie zainteresowana referendum, to odpowiednie władze mogą je rozpisać. Ale dzisiaj potrzebne są nam otwarte rzeczywiście rozmowy ze zwolennikami i krytykami tego projektu i sposób na znalezienie wyjścia z tej sytuacji. Bardzo trudno realizować projekt, który nie cieszy się
zaufaniem bardzo istotnej części ekspertów i osób zajmujących się prezentacją sztuki współczesnej w Polsce. Dlaczego pan mówi „nie” podręcznikowi historii wspólnemu dla krajów europejskich? Moje stanowisko jest niejednoznaczne. To znaczy jestem przeciwny podręcznikowi, dlatego że nie mamy wspólnej wizji historii. Edukacja jest obszarem odpowiedzialności poszczególnych państw, natomiast widzę potrzebę spotkań historyków, po to, by przybliżać punkty widzenia, narodowe punkty widzenia. Po to, by polskie doświadczenie było silnie obecne w historiografii europejskiej. Jestem absolutnie przekonany, iż zarówno placówki prezentujące dziedzictwo historyczne takie, jak Muzeum Historii Polski, jak i przede wszystkim środowiska uniwersyteckie, polskie środowiska uniwersyteckie - mogą z powodzeniem zorganizować ogólnoeuropejską debatę. Jestem gotów udzielić wsparcia finansowego takim przedsięwzięciom i to jest Polsce potrzebne. Dlatego, że w książkach historycznych wydawanych w Europie, poza nielicznymi wyjątkami, poza
książką Normana Daviesa, doświadczenie Europy Środkowowschodniej jest nieobecne i polskie doświadczenie jest nieobecne, więc trzeba wyjść z tego ofensywnie. Nie mówić – nie, nie, nie – tylko zaprezentować pewną ofensywną ideę. I na koniec, co wiceprezes PiS uważa na temat wniosku Samoobrony, Andrzej Lepper straszy, że jeżeli pani premier Zyta Gilowska nie zmieni ustawy o biopaliwach, to jest sprawa akcyzy, to złoży wniosek w Sejmie o odwołanie pani premier. No dobrze, to łatwiejsze pytanie, czy według pana Bronisława Wildsteina zamieni Andrzej Urbański, tak donosi dzisiejszy „Newsweek”, że zamiast Wildsteina ma być Urbański. Nie, nie sądzę żeby to była informacja prawdziwa i nie traktowałbym ten zmiany jako zmiany in plus. I jeszcze jedno pytanie dla wiceprezesa PiS. Jakie będzie pytanie referendalne w sprawie Rospudy? A nie mam pojęcia, jakie będzie pytanie, ono powinno być wyraźne. Nie propagandowo ustawione, ale wyraźne, bo to decyzja jest między dwoma, to jest konflikt między dwiema wartościami,
rozwiązaniem wielkiego problemu komunikacyjnego. Ja wiem, ale Michał Kamiński powiedział w Radiu ZET, że pytanie będzie: „Co wybierasz, czy obwodnicę według projektu rządowego, czy wybierasz obwodnicę według ekologów?” To jest jedna z formuł sensownych tego pytania, dlatego że w istocie ekolodzy nie ograniczają się do protestu, mają także swoją alternatywną koncepcję. I jeśli ktoś powiada nie w stosunku do tej koncepcji trasy, którą zaprezentowała Dyrekcja Generalna Dróg, no to powinien wskazać rozwiązanie alternatywne. Dziękuję bardzo, to jest sensowne. To jest sensowne pytanie. Natomiast Andrzeja Leppera się jakoś nie boję, więc proszę nie traktować tego zdumienia czy milczenia jako wyraz przestrachu. Nie, ale skąd, ja tak nie potraktowałam. Nie, nie - nie boimy się.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
tvplepperoskary
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)