Ujazdowski: demontując pomniki, nie piszemy nowej historii
Przygotowywana przez Ministerstwo Kultury i
Dziedzictwa Narodowego ustawa o miejscach pamięci narodowej nie ma
charakteru incydentalnego i nie należy jej łączyć w jakimkolwiek
stopniu z różnicami w ocenie najnowszej historii, do jakich
dochodzi między Polską a Federacją Rosyjską - podkreślił w
oświadczeniu szef resortu Kazimierz
Michał Ujazdowski.
07.05.2007 | aktual.: 07.05.2007 19:33
MSZ Rosji wyraziło "rozczarowanie z powodu napływających z Polski informacji o przygotowywaniu projektu ustawy dopuszczającej demontaż pomników radzieckich żołnierzy". Uważamy, że wydarzenia w Tallinie powinny otrzeźwić tych, którzy dążą do napisania od nowa historii i pragną po nowemu spojrzeć na lekcję II wojny światowej - oświadczył rzecznik MSZ Michaił Kamynin, którego cytuje agencja ITAR-TASS.
Wcześniej oburzenie z powodu "prób pisania od nowa historii" wyraził szef rosyjskiej dyplomacji Siergiej Ławrow. Pamięć o Zwycięstwie nie przygasa. Pamięć ta jest dla nas święta. Nie możemy nie oburzać się z powodu prób szydzenia z tej pamięci, profanowania jej, pisania od nowa historii - oświadczył Ławrow.
Według Ławrowa, "próby te stają się elementem i narzędziem polityki zagranicznej niektórych państw". Ławrow nie sprecyzował, które kraje miał na myśli.
Natomiast przewodniczący Komisji Spraw Zagranicznych Dumy Państwowej, izby niższej parlamentu Rosji, Konstantin Kosaczow wyraził nadzieję, że polski Sejm odrzuci projekt ustawy o miejscach pamięci narodowej.
Ujazdowski zaznaczył, że przygotowana w MKiDN ustawa po raz pierwszy ureguluje kompleksowo problematykę ochrony miejsc pamięci narodowej; wzmocni ochronę byłych obozów zagłady, miejsc kaźni, grobów i cmentarzy wojennych; prowadzi też przepisy usprawniające działanie Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa.
"Jednym z przepisów zawartych w projekcie jest regulacja dająca wojewodom możliwość usuwania pomników, które są świadectwami dwóch największych totalitaryzmów XX wieku - komunizmu i nazizmu" - czytamy w oświadczeniu ministra.
Według Ujazdowskiego, obawy wyrażane przez krytyków ustawy są nieuzasadnione.
"Przypominam, że możliwość usuwania pomników komunistycznych z przestrzeni publicznej w żadnym wypadku nie obejmuje mauzoleów i cmentarzy, na których spoczywają żołnierze polegli na terytorium Polski" - podkreślił.
Przedstawiciel rosyjskiego ministerstwa obrony stwierdził zaś, że do Rosji nie wpłynęły żadne oficjalne informacje z Polski o zamiarach przenoszenia jakichkolwiek grobów rosyjskich żołnierzy. Aleksandr Kirylin wyjaśnił, że rosyjskie władze zgodnie z międzynarodowymi umowami o ochronie miejsc pamięci i walki męczeństwa podpisanymi także z Polską, muszą być o takich planach informowane i muszą wyrazić zgodę na takie działania.
Kirylin dodał, że że Rosja jest w stanie zrozumieć lokalne władze, które chcą przenosić groby z uwagi na rozwój miejscowej infrastruktury. Nie będzie się temu przeciwstawiała, gdy wszystko będzie się odbywało z należytym szacunkiem dla poległych.
Jak czytamy w oświadczeniu, prace nad ustawą postępują zgodnie z zaplanowanym harmonogramem.
Ujazdowski zapowiedział, że prezentacja projektu odbędzie się na przełomie maja i czerwca. Zapewnił, że projekt będzie jeszcze poddany konsultacjom m.in. z stowarzyszeniami kombatanckimi oraz innymi organizacjami społecznymi, które zajmują się ochroną dziedzictwa historycznego.
Projekt miał być przedstawiony w tym tygodniu, jednak w niedzielę szef klubu PiS Marek Kuchciński powiedział, że konflikt między Estonią a Rosją powoduje, że nie ma obecnie dobrego momentu na zajmowanie się ustawą dotyczącą usuwania symboli komunistycznych.