"Ujawnienie stenogramu nie powinno wpłynąć na wybory"
Ujawnienie stenogramu rozmów z kabiny prezydenckiego samolotu nie powinno mieć wpływu na wynik wyborów prezydenckich - powiedział w wywiadzie dla "Metra" politolog prof. Kazimierz Kik, socjolog z Uniwersytetu Humanistyczno-Przyrodniczego w Kielcach.
04.06.2010 | aktual.: 07.06.2010 10:50
Jego zdaniem, stenogramy potwierdzają dotychczasowe podejrzenia, układają pewien ciąg zdarzeń, ale nie dają prostej odpowiedzi na pytanie, dlaczego doszło do katastrofy. - Czarne skrzynki rozwiewają fantastyczne teorie spiskowe. PiS trochę teraz przycichnie. Nie będzie już tak nagłaśniał tragedii smoleńskiej, która na początku dała wiatr w żagle kampanii Jarosława Kaczyńskiego - wyjaśnił prof. Kik.
Pytany, czy Jarosław Kaczyński może zagrozić Bronisławowi Komorowskiemu odpowiedział, że Kaczyński może liczyć na 25-30% głosów głównie socjalnego i sfrustrowanego elektoratu, który w 2005 r. odpłynął z SLD. - Jeśli dostanie więcej, będzie to demonstracja niechęci wyborców wobec rządu. Ale nie wiem, co musiałoby się wydarzyć, by tak się stało. Z powodzią rząd poradził sobie dobrze. Tusk wyrósł nawet na ojca narodu, nie popełnił błędu - dodał.
Prof. Kik uważa, że w ostatnim tygodniu przed wyborami otoczenie PiS może przystąpić do szturmu. - Oni walczą do końca i nie mają nic do stracenia. To może być uderzenie w Komorowskiego. Mają jakąś wiedzę, bo mieli Kancelarię Prezydenta i BBN - powiedział.