Ujawniamy: były wiceminister w rządzie PiS z zarzutami dyscyplinarnymi
Rzecznik dyscyplinarny wszczął postępowanie przeciwko sędziemu Sądu Apelacyjnego w Poznaniu, a w przeszłości byłemu wiceministrowi sprawiedliwości w rządzie PiS Krzysztofowi Józefowiczowi. To drugie w ostatnim czasie postępowanie, które dotyczy byłego zastępcy Zbigniewa Ziobry.
21.09.2020 16:48
Sprawa dotyczy Krzysztofa Józefowicza, byłego prezesa Sądu Apelacyjnego w Poznaniu, obecnie przewodniczącego I wydziału cywilnego i własności intelektualnej w tym sądzie. Od 5 grudnia 2005 roku do 15 marca 2007 r. był podsekretarzem stanu w Ministerstwie Sprawiedliwości. W 2018 roku został komisarzem wyborczym, nadzorującym m.in. wybory do poznańskiej rady miasta i na prezydenta Poznania. Na stanowisko zgłosił się osobiście, jego kandydaturę akceptowało MSWiA, na czele z politykami PiS.
Jak ustaliła Wirtualna Polska, od jakiegoś czasu działalności Józefowicza jako prezesa Sądu Apelacyjnego przygląda się rzecznik dyscyplinarny Sędziów Sądu Powszechnego. A 7 sierpnia zostało w jego sprawie wszczęte postępowanie. Prowadzi je zastępca rzecznika sędzia Przemysław Radzik.
Jakie zarzuty usłyszał poznański sędzia? - W postępowaniu sędzia stoi pod zarzutem popełnienia przewinienia dyscyplinarnego, polegającego na tym, że 3 grudnia 2014 r. w Poznaniu, pełniąc funkcję Prezesa Sądu Apelacyjnego, działając z powziętym z góry zamiarem osiągnięcia korzyści majątkowej dla kogoś innego, przekroczył swoje uprawnienia – informuje WP rzecznik dyscyplinarny Piotr Schab, który został powołany na to stanowisko osobiście przez ministra Zbigniewa Ziobrę.
Jak dodaje, Józefowicz, bez podstawy prawnej, miał powołać sędzię Sądu Okręgowego w Zielonej Górze do pełnienia funkcji pełnomocnika w Sądzie Apelacyjnym w Poznaniu, a następnie przekraczając swoje uprawnienia, przyznał jej i podwyższał dodatek funkcyjny.
- Przez co w okresie od 1 stycznia 2015 r. do 28 marca 2018 r. doprowadził do bezprawnego pobrania przez tą sędzię nienależnej jej kwoty tego dodatku funkcyjnego w łącznej kwocie 49 033 złotych brutto – twierdzi Schab. W tej sprawie zastępca rzecznika dyscyplinarnego złożył wniosek o zawieszenie sędziego Józefowicza w czynnościach służbowych wraz obniżeniem mu wynagrodzenia.
A to nie pierwsze postępowanie ws. byłego, zaufanego współpracownika Ziobry. Pierwsze dotyczyło 150 tys. zł pożyczki z sądu na zaspokojenie potrzeb mieszkaniowych. Zdaniem rzecznika dyscyplinarnego, w chwili otrzymania środków, sędzia miał już zaspokojone potrzeby lokalowe.
- Będąc współwłaścicielem dwóch nieruchomości lokalowych oraz domu letniskowego złożył wniosek o przyznanie mu pomocy finansowej na zaspokojenie jego potrzeb mieszkaniowych w formie pożyczki w kwocie 150 000 złotych z przeznaczeniem na nabycie kolejnego lokalu mieszkalnego. Tym samym naruszył zasadę dotyczącą celu przeznaczenia pomocy finansowej na zaspokojenie potrzeb mieszkaniowych – informuje nas rzecznik Piotr Schab.
To postępowanie obecnie znajduje się na etapie planowania końcowych czynności procesowych, dotyczących realizacji wniosków dowodowych obwinionego.
Sędzia odcina się od politycznych znajomości
Ta, druga sprawa budziła od początku sporo kontrowersji, bo jak ujawnili dziennikarze "Gazety Wyborczej", w podobnych przypadkach wobec innych poznańskich sędziów - zarzuty stawiano szybko. W tej - sugerując dawne relacje z ministrem Ziobro – przez długi czas zarzutów nie było. Nieoficjalnie mówiło się, że Józefowicz, który został również komisarzem wyborczym, miał podejmować decyzję zgodnie z przekazem z resortu sprawiedliwości.
Ale sędzia stanowczo zaprzeczał. – Nie jestem związany z żadną opcją polityczną. W ministerstwie sprawiedliwości pracowałem kilkanaście lat temu – podkreślał Józefowicz w rozmowie z "Wyborczą”.
Przekonywał, że podczas swojej drogi zawodowej miał kontakt z politykami różnych opcji: – Na funkcję wiceprezesa Sądu Okręgowego w Poznaniu powołał mnie polityk AWS. Nominację na wiceprezesa Sądu Apelacyjnego w Szczecinie wręczał mi polityk SLD. Na prezesa Sądu Okręgowego w Poznaniu – polityk PiS. Natomiast na funkcję prezesa Sądu Apelacyjnego w Poznaniu powołał mnie polityk PO. Wszystkie te nominacje odbierałem jako uznanie dla moich kompetencji i kwalifikacji – argumentował Józefowicz.
Nasze pytania z prośbą o odniesienie się do zarzutów rzecznika dyscyplinarnego zostały bez odpowiedzi. Telefon rzecznika prasowego poznańskiego Sądu Apelacyjnego również milczał.
Z kolei w "GW" mówił: "Nie mam nic do ukrycia i nie obawiam się badania tej sprawy".
Warto podkreślić, iż w odpowiedziach nadesłanych redakcji rzecznik dyscypliny przedstawiał byłego prezesa Sądu Apelacyjnego w Poznaniu jako Krzysztofa J. To, jak sprawdziliśmy, często stosowana praktyka przez obecnie kierownictwo organu dyscyplinarnego sędziów.
Podobna sytuacja miała m.in. w przypadku sędziego Sądu Rejonowego w Olsztynie Pawła Juszczyszczyna, który w komunikatach rzecznika pojawiał się jako Paweł J.
Zdaniem sędziego Bartłomieja Przymusińskiego, rzecznika Stowarzyszenia Sędziów Polskich Iustitia, skracanie nazwisk jest próbą stygmatyzacji osób, wobec których rzecznicy dyscyplinarni prowadzą postępowania. - Jest to bez wątpienia celowe. Jak rozumiem, chodzi o to, żeby ci sędziowie kojarzyli się z jakimiś przestępcami, bo tak to mogą odbierać osoby postronne - mówił w TVN24 Przymusiński.