UJ dogadza leniwym studentom
Uniwersytet Jagielloński zawiesił zajęcia na europeistyce, bo studentom nie chce się przejść kilkuset metrów pod górkę. 800 osób rozpocznie rok akademicki dopiero w poniedziałek, gdy uczelnia podstawi im autobus.
W zeszłym roku taki autobus kursował do ośrodka w podkrakowskich Przegorzałach. Teraz jednak Uniwersytet nie zdołał dogadać się na czas z MPK. Studenci mogą co prawda dojechać w pobliże Przegorzał miejskimi autobusami, ale potem czeka ich jeszcze kilkuminutowy marsz pod górę.
Studentom wcale nie przewróciło się w głowach - wyjaśnia prof. Zdzisław Mach z Katedry Europeistyki UJ. To chodzi między innymi o względy bezpieczeństwa. Wracając z zajęć, musieliby bowiem późnym wieczorem przedzierać się przez ciemny las - tłumaczy prof. Mach.
Sami studenci mówią, że marsz pod górę jest bardzo męczący a dojazd do Przegorzał skomplikowany. Jeśli ktoś mieszka na drugim końcu Krakowa, może w autobusie stracić nawet godzinę. Na europeistyce jest też wiele osób, które studiują na dwóch kierunkach i muszą szybko przemieszczać się z Przegorzał do centrum miasta.
Kiedy ja chodziłem do szkoły, miałem do pokonania 2 kilometry na piechotę. Ale widocznie czasy się zmieniły i studentów trzeba dowozić. Dlatego zorganizowaliśmy autobus - tłumaczy rektor UJ, prof. Franciszek Ziejka. Rektor zapewnia, że wszystkie zajęcia, które od początku października nie doszły do skutku, zostaną odrobione.