Ugrupowanie b. polityków LPR alternatywą dla PO i PiS?
Formacją "eurorealistów" i alternatywą dla
PO i PiS, chce być nowe ugrupowanie Naprzód Polsko, tworzone
głównie przez b. polityków LPR. Na niedzielnym kongresie jego
liderzy zadeklarowali, że są przeciwnikami traktatu lizbońskiego.
25.01.2009 | aktual.: 25.01.2009 17:32
W wystąpieniu programowym prezes Naprzód Polsko Janusz Dobrosz podkreślił, że jego ugrupowanie chce zabiegać o "realne interesy Polski", czego - jego zdaniem - nie robią zajęte sporem politycznym PO i PiS. - Trzymając się tradycji chcemy być i będziemy nowocześni - oświadczył.
Dodał, że jego formacja jest przeciwna wprowadzaniu Traktatu z Lizbony. Jak powiedział, Naprzód Polsko chce reformy dopłat dla rolników w Unii Europejskiej, tak aby Polacy mogli otrzymywać większe środki.
- Za Polski szlacheckiej przywiązali chłopa do ziemi, dzisiaj przywiązali go do urzędnika europejskiego. My go odwiążemy - zapowiedział. - Chcemy Europy ojczyzn, tożsamych państw, opartych o dekalog chrześcijański - dodał.
Jego zdaniem, Polska powinna mieć silną zawodową armię, ale powinna także powstać struktura na kształt amerykańskiej Gwardii Narodowej.
Politykę gospodarczą Naprzód Polsko przedstawił przewodniczący jej rady politycznej, eurodeputowany Dariusz Grabowski. Za priorytety uznał m.in wsparcie przedsiębiorstw rodzinnych i obniżenie stawek podatku VAT, szczególnie w budownictwie. Jego zdaniem, państwo powinno dotować rozwój budownictwa socjalnego i spółdzielczego.
Europoseł nie wykluczył, że w związku ze złymi wynikami funduszów emerytalnych będzie konieczna ich - jak się wyraził - "renacjonalizacja".
Największe owacje w czasie przemówienia wiceprezesa Naprzód Polsko Bogdana Pęka wzbudziły słowa: "Żarty się skończyły!".
Jak powiedział w niedzielę prezes Naprzód Polsko Janusz Dobrosz, cały czas toczą się rozmowy o współpracy zarówno z Prawicą Rzeczypospolitej, UPR i innymi organizacjami. Dodał, że trwają negocjacje ze środowiskiem związanym z Radiem Maryja. Na kongresie deklarację o współpracy ideowej i programowej z Naprzód Polsko podpisał prezes stronnictwa PSL "Piast" Zdzisław Podkański.
Wśród obecnych na kongresie gości byli m.in. szef Prawicy Rzeczypospolitej Marek Jurek, związany m.in. z Konfederacją Polski Niepodległej Adam Słomka i b. poseł Gabriel Janowski oraz przedstawiciele UPR i stowarzyszenia Libertas, na czele którego stoi irlandzki milioner Declan Ganley, sprzeciwiający się m.in. wprowadzeniu traktatu lizbońskiego.
Listy z życzeniami sukcesów i wyrazami poparcia dla Naprzód Polsko wysłał także jeden z założycieli Wolnych Związków Zawodowych Krzysztof Wyszkowski i Romuald Szeremietiew, m.in. związany z Konfederacją Polski Niepodległej i Ruchem dla Rzeczpospolitej.
Brawa przerywały odczytywanie listu do uczestników kongresu od Ganleya. Zapowiedział w nim tworzenie list pod patronatem stowarzyszenia Libertas w państwach UE i określił czerwcowe wybory do Parlamentu Europejskiego jako "referendum przeciwko antydemokratycznemu Traktatowi Lizbońskiemu".
Według Ganleya, w UE powinien powstać nowy, krótki traktat, który będzie poddany konsultacjom w referendach we wszystkich państwach członkowskich.
Krótki list do uczestników kongresu przesłał też prezydent Czech Vaclav Klaus. Życzył im "sukcesów w działalności" i zwrócił uwagę, że Europą nie mogą rządzić ludzie, którzy "nie chcą wolności i demokracji".
Zjazd założycielski Naprzód Polsko odbył się pod koniec listopada. Jak zapewniają liderzy, ugrupowanie weźmie udział w wyborach do parlamentów: polskiego i europejskiego oraz w wyborach prezydenckich i samorządowych.