Uganda. Wskutek zamieszek zginęło 37 osób
W Ugandzie od kilki dni trwają protesty w obronie aresztowanego przez władze kandydata na prezydenta i gwiazdy muzyki pop Bobiego Wine'a. Wiele osób zostało do tej pory aresztowanych. Rośnie także liczba ofiar śmiertelnych.
Protesty w Ugandzie wybuchły w środę po aresztowaniu kandydata na prezydenta i gwiazdy muzyki pop Bobiego Wine'a – podała w piątek policja z Ugandy. Od początku ich trwania w całym kraju aresztowano 577 osób, stawiając im zarzut udziału w przemocy i innych przestępstwach.
To największe takie zamieszki w regionie od dekady. Od środy uczestnicy protestów palą opony i blokują ulice w całym kraju, domagając się uwolnienia Bobiego Wine'a. Do stłumienia protestów wysłane zostały oddziały wojska oraz policji.
Według tamtejszej policji ofiary śmiertelne to wynik "gwałtownych manifestacji politycznych w wielu miejscach kraju". Do tej pory zginęło już 37 osób. Policja i wojsko używają ostrej amunicji.
Uganda. Bobi Wine krytykuje rząd
Bobi Wine został zatrzymany w środę rano po oskarżeniu go o łamanie przepisów dotyczących walki z pandemią. Kandydat na prezydenta miał być odpowiedzialny za organizowanie masowych wieców, w czasie kiedy liczna osób mogących się gromadzić została ograniczona przez tamtejsze władze do 200.
Wine cieszy się szerokim społecznym poparciem ze względu na otwartą krytykę rządu, którą zawiera w tekstach swoich piosenek. Jest największym rywalem obecnie urzędującego prezydenta Ugandy, gen. Yoweriego Kaguty Museveniego, który rządzi 42-milionowym krajem Afryki Wschodniej od 1986 r.
- W czwartek żołnierze, uzbrojeni w karabiny szturmowe AK-47, niektórzy w pojazdach opancerzonych, razem z policją użyli gazu łzawiącego, armatek wodnych i ostrej amunicji do rozpraszania i zatrzymywania protestujących - podaje PAP.
Tamtejsza policja oskarża protestujących o stosowanie wobec niej przemocy i niszczenie mienia będącego własnością policji. Na zatrzymanych ciążyć będą zarzuty o przestępstwa, w tym o "udział w bezprawnych demonstracjach, podżeganie do przemocy, złośliwe niszczenie mienia, napady, kradzieże i rabunki".
Źródło: PAP
Zobacz także: Morawiecki powinien wyrzucić Ziobrę z rządu? Belka nie ma wątpliwości