ŚwiatUE za równoprawnymi rokowaniami bliskowschodnimi

UE za równoprawnymi rokowaniami bliskowschodnimi

Unia Europejska nalega na równoprawne włączenie Palestyńczyków do rokowań nad rozwiązaniem pokojowym na Bliskim Wschodzie - wynika z wypowiedzi na nieformalnym spotkaniu ministrów spraw zagranicznych UE
w piątek w irlandzkim mieście Tullamore.

16.04.2004 18:55

Z pewnym wahaniem ministrowie skrytykowali poparcie przez Waszyngton jednostronnych posunięć Izraela.

Przed spotkaniem niemiecki minister spraw zagranicznych Joschka Fischer powiedział, że sprawiedliwy pokój wymaga, by przy stole rokowań zasiadły obie strony. Ważne jest, by nic się nie wydarzyło bez Palestyńczyków. Ci ostatni protestowali już przeciwko temu, że prezydent USA George W. Bush w czasie niedawnego spotkania z premierem Izraela Arielem Szaronem po raz pierwszy zaakceptował dalsze istnienie osiedli żydowskich.

Fischer podkreślił jednocześnie, że Bush sam uznał, iż rozwiązanie pokojowe wymaga akceptacji obu stron.

Brytyjski minister spraw zagranicznych Jack Straw uznał zapowiedziane przez Szarona jednostronne wycofanie Izraela z osiedli w Strefie Gazy za szansę, jeśli nie będzie sprzeczne z międzynarodowym planem pokojowym - "mapą drogową".

Wysoki przedstawiciel UE ds. polityki zagranicznej Javier Solana oświadczył, że mapa drogowa jest nadal obowiązującą bazą rozwiązania pokojowego. Podobnie wypowiedział się gospodarz spotkania w Tullamore - irlandzki minister spraw zagranicznych i przewodniczący Rady UE Brian Cowen.

Cowen skrytykował poparcie prezydenta USA dla jednostronnych planów Szarona. Izrael musi szukać porozumienia z Palestyńczykami i swymi arabskimi sąsiadami. Nie może to być osiągnięte przez ułożenie się z Waszyngtonem - podkreślił irlandzki minister.

Spotkanie w Tullamore ma charakter nieformalny, dlatego też nie będzie dokumentu końcowego.

Niemiecki MSZ potwierdził jedynie wcześniejszą zapowiedź Solany, że tzw. czwórka bliskowschodnia (USA, UE, ONZ i Rosja) spotka się w Berlinie 28 kwietnia. Będzie to spotkanie na szczeblu ministrów.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)