UE: polskie leki nie znikną z polskiej apteki?
Jest mało prawdopodobnie, że Unia Europejska sprzeciwi się okresowi przejściowemu dla Polski na przystosowanie procedury dopuszczającej leki na rynek - stwierdził w poniedziałek wiceminister zdrowia Krzysztof Tronczyński.
Obecnie polskie przepisy o dopuszczaniu leków na rynek nie są zgodne z przepisami unijnymi. Te ostatnie wymagają ponownej rejestracji leków dostępnych obecnie w naszych aptekach. Jest to proces czasochłonny i kosztowny. Według specjalistów z rynku zniknęłaby wtedy większość tanich leków polskich. Ministerstwo Zdrowia opowiada się dlatego za okresem przejściowym.
Tronczyński wyraził też nadzieję, że Sejm w najbliższym czasie uchwali pakiet ustaw dotyczących rejestracji leków i wyrobów medycznych oraz ich wytwarzania. Ustawy te dostosują polskie prawo do prawodawstwa unijnego.
W rozumieniu przepisów UE, na polskim rynku nie może znaleźć się żaden lek, który nie ma zezwolenia na obrót, chyba, że Polska poprosi o okres przejściowy. Dostosowanie dokumentacji rejestracyjnych do wymogów wspólnotowych wymaga znacznych nakładów finansowych i organizacyjnych oraz czasu i przeszkolenia personelu przemysłu farmaceutycznego.
Tronczyński zastrzegł, że rząd jest przygotowany na wypadek negatywnego stanowiska Unii. Dodał, że jednak nie jest to temat do dyskusji w mediach. (reb)