"UE oczekuje od Ukrainy reform i uczciwych wyborów"
Unia Europejska oczekuje od Ukrainy głębokich reform oraz ma nadzieję, że wyznaczone na 17 stycznia wybory prezydenckie będą uczciwe - oświadczył w czasie pierwszego dnia wizyty w Kijowie, przewodniczący Parlamentu Europejskiego Jerzy Buzek.
- UE nie popiera żadnego z kandydatów w tych wyborach, ale jesteśmy zainteresowani tym, by były one wolne, przejrzyste i uczciwe - oświadczył na konferencji prasowej w Radzie Najwyższej (parlamencie) Ukrainy.
Buzek podkreślił, że Ukraina pozostaje dla UE partnerem strategicznym, jednak Bruksela oczekuje od Kijowa reform gospodarczych.
- Jesteśmy gotowi do współpracy z Ukrainą w kwestiach bezpieczeństwa energetycznego, w dziedzinie inwestycji i innych gałęziach - powiedział.
Przewodniczący PE podkreślił, że jego wizyta na Ukrainie jest jedną z pierwszych wizyt zagranicznych od czasu wybrania go w lipcu bieżącego roku na piastowane obecnie stanowisko.
- Przyjechałem na Ukrainę z wizytą solidarności, wiedząc o problemach istniejących tu, jak i w innych państwach europejskich, które borykają się z kryzysem - powiedział.
Buzek rozmawiał w Kijowie z prezydentem Ukrainy Wiktorem Juszczenką i przywódcą opozycyjnej Partii Regionów, Wiktorem Janukowyczem i przewodniczącym Rady Najwyższej (parlamentu), Wołodymyrem Łytwynem. Wszyscy oni są kandydatami w styczniowych wyborach prezydenckich.
Zgodnie z różnymi sondażami największe szanse na wygraną ma uważany za prorosyjskiego Janukowycz, którego popiera dziś nawet 30% wyborców. Tuż za nim plasuje się premier Julia Tymoszenko, na którą chce głosować ok. 15-20% Buzek spotka się z nią na zakończenie swej wizyty na Ukrainie.
Juszczenko uzyskuje w różnych badaniach od 5 do 7% poparcia, jednak jego otoczenie utrzymuje, że rzeczywisty ranking szefa państwa wynosi nawet 10% Przewodniczący parlamentu Łytwyn może obecnie liczyć na ok. 3% głosów.