UE nakazuje wstrzymać wycinkę. Beata Kempa: to poprzednia ekipa dopuściła do spustoszenia w puszczy
Polska musi natychmiast zaprzestać wycinki w Puszczy Białowieskiej - orzekł Trybunał Sprawiedliwości UE. Za złamanie tego zakazu grozi 100 tys. euro kary dziennie. - To jest ideologiczna decyzja. Wstydem jest to, że poprzednia ekipa doprowadziła do tego, żeby kornik drukarz takie spustoszenie uczynił w puszczy - skomentowała decyzję Beata Kempa.
20.11.2017 | aktual.: 20.11.2017 21:19
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Minister w Kancelarii Premiera Beata Kempa była gościem programu "Kropka nad i". W rozmowie z Moniką Olejnik skomentowała decyzję Trybunał Sprawiedliwości UE, który nakazał zaprzestanie wycinki w Puszczy Białowieskiej.
- Unia w sposób ideologiczny podchodzi do sprawy wycinki. To jest ideologiczna decyzja - wyjaśniła. Przyznała, że to wina rządów PO-PSL. - To poprzednia ekipa dopuściła do tego, że kornik doprowadził do takiego spustoszenia w puszczy - wyjaśniła. Dodała przy tym, że Polska "ma bardzo dobrego ministra środowiska".
- Jego argumentacja mnie przekonuje i myślę, że sobie z tą kwestią również poradzimy. Na pewno nie pozwolimy, żeby puszcza zupełnie zaniknęła. Tak nie będzie. Na pewno się uporamy i z tym wyrokiem - oceniła. Skrytykowała przy tym rząd PO. - To już nie jest Polska Donalda Tuska i dobrze. Polska za jego rządów była Polską afer - oceniła.
Teraz z kolei "mamy państwo praktyczne, które rośnie w siłę". - Polska wymaga wiele pracy i reform, Polacy to akceptują - przyznała.
Zobacz także
Beata Kempa zabrała również głos w Marszu Niepodległości. O rasistowskich transparentach powiedziała, że były to incydenty. - One nie powinny mieć miejsca. Ale znakomita część uczestników marszu świętowała - powiedziała.
Kempa o słowach prezydenta. "Nie chcę komentować wypowiedzi prywatnych"
Polityk odniosła się do ujawnionego na Twitterze nagrania z obchodów Święta Niepodległości. Prezydent Andrzej Duda mówił w nim o "ubeckich metodach" jakie szef MON Antoni Macierewicz stosuje wobec "uczciwych oficerów".
- Nie chcę komentować prywatnych wypowiedzi, które w jakiś sposób były nagrane lub wypowiedziane w emocjach - przyznała. Powiedziała także, że polskie wojsko rośnie w siłę. - Armia ma generałów i w tej chwili jest tyle pułkowników i podpułkowników, których można awansować - dodała.