Trwa ładowanie...
dqobhuo
04-08-2006 11:40

"UE łaja Polaków za wypowiedzi L. Kaczyńskiego"

Rosyjska prasa podkreśla, że
poparcie przez polskiego prezydenta Lecha Kaczyńskiego kary
śmierci spotkało się z negatywną reakcją Unii Europejskiej.

dqobhuo
dqobhuo

Rządowa "Rossijskaja Gazieta" pisze, że w ubiegłym tygodniu polski prezydent "zaproponował przeprowadzenie w Unii Europejskiej dyskusji o wprowadzeniu kary śmierci", ale "Bruksela odpowiedziała ostrym "nie".

"W Unii Europejskiej poinformowano, że podobne rozważania polskiego prezydenta szkodzą wizerunkowi Warszawy(...) W Brukseli nawet posądzono Polaków o to, że nie chcą zostać w UE" - czytamy w dzienniku.

Dziennik "Wriemia Nowostiej" pisze natomiast w artykule zatytułowanym "Polaków łajają za karę śmierci", że przewodniczący Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy Rene van der Linden "ostro skrytykował propozycję polskiego prezydenta przywrócenia kary śmierci w Unii Europejskiej", a rzecznik Komisji Europejskiej Stefaan de Rynck oświadczył, iż jest ona niezgodna z europejskimi wartościami.

W rozważaniach na ten temat komentator dziennika "Izwiestja" porównuje stanowisko polskiego prezydenta w tej sprawie z postawą Mołdawii, która całkowicie zniosła karę śmierci, nawet w czasie wojny, "posłusznie przyjmując rekomendacje starszego brata".

dqobhuo

"W odróżnieniu od Mołdawii(...) Polska(...) sama zamierza pokazać Europie, kto w rzeczywistości jest starszy" - pisze dziennik, przypominając, że przeciwniczka kary śmierci Katarzyna II twierdziła, iż "śmierć obywatela w jednym tylko wypadku może być potrzebna: kiedy naród traci lub odzyskuje wolność lub w okresie bezwładzy, gdy sam nieporządek zajmuje miejsce praw".

"Zapewne Kaczyński przewiduje, że w bliskiej przyszłości narody UE zaczną tracić, jak również odzyskiwać swoją wolność, powróci tysięcletni zwyczaj obfitego zraszania ziemi europejskiej krwią - i wówczas wstrząsana nieporządkiem i bezwładzą pan-Europa przyzna słuszność panu prezydentowi" - pisze Maksim Sokołow w swym cotygodniowym komentarzu dla "Izwiestii".

Jego zdaniem, "preludium do przyszłego odzyskiwania przez narody wolności może służyć bezlitosne obrażanie przez Kaczyńskiego leżącego na zachód od Polski niemieckiego drapieżcy" - "prezydent Polski oświadczył, że "nie zna Niemiec poza spluwaczką w męskiej toalecie frankfurckiego lotniska" (takie sformułowanie znalazło się w artykule w "Tageszeitung" - PAP).

"Przypadek, gdy człowiek odwiedza ubikację tylko po to, żeby splunąć, jest dość rzadki, ale z Kaczyńskim tak właśnie było. Z Frankfurt-Flughafen (lotniska niemieckiego Frankfurtu) nie zapamiętał ani muszli klozetowej, ani umywalki, a tylko spluwaczkę. Oczywiście zaskakuje, że przyszły prezydent, nie chcąc kalać się kontaktem z niemiecko-faszystowską techniką sanitarną, w ogóle odwiedził toaletę - splunąć z obrzydzenia można było także w sali tranzytów, ale najwyraźniej Kaczyński obawiał się, że schwytają go tam Schutzmanni (policjanci - PAP) i osadzą w gestapowskiej piwnicy i dlatego przyszło mu pluć na uboczu" - piszą "Izwiestja".

Małgorzata Wyrzykowska

dqobhuo
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
dqobhuo
Więcej tematów