UE i Rosja za konferencją bliskowschodnią, ale...
Przedstawiciele Rosji i Unii Europejskiej poparli pomysł zwołania bliskowschodniej konferencji pokojowej, ale tylko pod warunkiem, że Izraelczycy wycofają się z Zachodniego Brzegu, a Palestyńczycy skończą z terroryzmem.
16.04.2002 | aktual.: 22.06.2002 14:29
Proponowana konferencja nie powinna odwracać naszej uwagi od ONZ-owskich rezolucji, uchwalonych od połowy marca z intencją powstrzymania walk - powiedział we wtorek w Luksemburgu rosyjski minister spraw zagranicznych Igor Iwanow po rozmowach z przedstawicielami UE. Rezolucje te powinno się wprowadzić w życie - podkreślił Iwanow na konferencji prasowej.
Szef dyplomacji hiszpańskiej Josep Pique podzielił ten pogląd. Powinniśmy się teraz skoncentrować na poszanowaniu rezolucji Rady Bezpieczeństwa ONZ - powiedział w imieniu Unii, której Hiszpania obecnie przewodniczy.
Z ideą bliskowschodniej konferencji pokojowej pod auspicjami Stanów Zjednoczonych wystąpił premier Izraela Ariel Szaron. Amerykanie są gotowi zaakceptować koncepcję, ale nie są skłonni organizować konferencji u siebie. Nie chcą też, by uczestniczył w niej Jaser Arafat.
Sekretarz stanu USA Colin Powell powiedział w poniedziałek, że bliskowschodnia konferencja pokojowa mogłaby się odbyć na szczeblu ministerialnym i że przywódca Palestyńczyków Jaser Arafat nie musiałby brać w niej udziału.
Koncepcję Szarona odrzucili Palestyńczycy i Syria. (an)