UE grozi bojkotem klimatycznej konferencji w USA
Unia Europejska zagroziła zbojkotowaniem organizowanej przez USA w styczniu konferencji w sprawie klimatu, jeśli Stany Zjednoczone nie pójdą na ustępstwa na trwającym obecnie spotkaniu na Bali.
13.12.2007 | aktual.: 13.12.2007 11:37
Niemiecki minister środowiska Sigmar Gabriel powiedział w czwartek na Bali (Indonezja)
, gdzie trwa konferencja w sprawie porozumienia o redukcji emisji gazów cieplarnianych przez najbogatsze państwa, że brak porozumienia na tym forum oznaczać będzie bojkot sponsorowanego przez Amerykanów "Spotkania Wielkich Mocarstw Gospodarczych", także poświęconego kwestii ocieplania klimatu.
Taką samą opinię wyraził później na konferencji prasowej minister stanu ds. środowiska przewodniczącej UE w tym półroczu Portugalii - Humberto Rosa. Jak powiedział, jeśli konferencja na Bali zakończy się fiaskiem, "bez sensu" byłoby uczestnictwo UE w spotkaniu w USA.
Stany Zjednoczone zaprosiły na styczniowe spotkanie na Hawajach przedstawicieli 16 głównych potęg gospodarczych świata, w tym m.in. kraje UE, Japonię, Chiny i Indie. Mieliby oni przedyskutować kwestie "dobrowolnego, narodowego" ograniczenia emisji szkodliwych gazów do atmosfery.
Spór unijno-amerykański w sprawie ograniczenia emisji szkodliwych gazów do atmosfery może zadecydować o fiasku konferencji na Bali. Przedstawiciel sekretarza generalnego ONZ Yvo de Boer wyraził w czwartek "poważne zaniepokojenie" losem dobiegającego końca spotkania, jeśli utrzyma się obecny impas na linii UE-USA.
W toku trwającej dwa tygodnie i kończącej się konferencji, Unia Europejska zabiega o przyjęcie przez uczestników spotkania docelowo zadania redukcji emisji o 24-40% w porównaniu do poziomu z 1990 r. Przeciwko takim wartościom protestują m.in. Stany Zjednoczone, uznając je za zbyt wysokie.
Stany Zjednoczone emitują do atmosfery najwięcej szkodliwych gazów, w tym np. 22 procent światowej emisji dwutlenku węgla.