Udusił żonę spodniami. "Musi zgnić w więzieniu"
Przerażające morderstwo, do którego doszło w Sokołowie Podlaskim, znalazło swój finał w sądzie. 32-letni Łukasz S. zamordował swoją żonę, gdy ta zażądała rozwodu. Kłótnia zakończyła się śmiercią kobiety, która została uduszona spodniami. Prokuratura żąda kary 25 lat więzienia.
Jak opisuje "Super Express", 34-letnia Ludmiła S. pochodziła z Ukrainy. "Za chlebem" przyjechała do Polski, gdzie podejmowała różne dorywcze zajęcia. W Polsce poznała też swojego przyszłego męża - Łukasza S.
Wkrótce na świat przyszła ich córka. Po jej narodzinach mężczyzna się zmienił. Brał kredyty, popadł w hazard. Stał się zaborczy i zazdrosny. Dodatkowo kobieta dostrzegła, że ma on problemy z alkoholem i narkotykami.
Między małżonkami często dochodziło do kłótni. Po jednej z nich Ludmiła spakowała swoje rzeczy i wyprowadziła się od męża.
Tragiczny finał awantury
Dziennik relacjonuje, że po trzech tygodniach, w grudniu 2020 roku, Łukasz S. odwiedził swoją żonę w jej nowym mieszkaniu. Chciał, żeby do niego wróciła. Ta jednak miała inne plany - chciała się uwolnić od toksycznego męża. Między parą wywiązała się awantura.
W pewnym momencie mężczyzna chwyciła za spodnie kobiety i zaczął ją dusić. Gdy kobieta zesztywniała, sprawdził jej tętno i martwą zostawił na podłodze.
Ciało kobiety zostało odkryte przez jej znajomych - donosi "Super Express". Zaniepokojeni tym, że Ludmiła nie dawała znaków życia, włamali się do jej mieszkania. Wezwali policję, która niedługo po tym zatrzymała Łukasza S. Mężczyzna przyznał się do uduszenia żony.
Sprawa trafiła do Sądu Okręgowego w Siedlcach. W ubiegłym tygodniu odbyła się kolejna rozprawa, podczas której prokurator zażądał dla Łukasza S. kary 25 lat więzienia. Ze zdaniem prokuratury nie zgadza się brat zamordowanej, Viacheslav, który jest oskarżycielem posiłkowym. - Zabił mi siostrę. Nie daruję mu tego. Musi zgnić w więzieniu - mówił przed salą rozpraw, domagając się dożywocia dla sprawcy.
Wyrok w tej sprawie zapadnie w piątek 24 czerwca.
Źródło: se.pl
Czytaj też: