Udusił 15‑latkę, teraz utrudnia śledztwo
Śledztwo w sprawie zabójstwa 15-latki spod Pasłęka (Warmińsko-mazurskie) zostało przedłużone do lutego; prokuratura planowała zakończyć je w styczniu. Powód to konieczność dłuższej obserwacji psychiatrycznej podejrzanego. Poinformowała o tym zastępca prokuratora rejonowego w Elblągu Jolanta Rudzińska.
- Biegli po czterotygodniowej obserwacji zwrócili się do prokuratury o przedłużenie obserwacji podejrzanego o kolejne cztery tygodnie - powiedziała prokurator. Dodała, że biegli nie mogli wykonać badań w terminie, gdyż podejrzany nie współpracuje z nimi a wręcz utrudnia wykonywanie testów i badań.
Sąd na wniosek prokuratury zezwolił na dłuższą obserwację podejrzanego.
15-letnia uczennica gimnazjum spod Pasłęka została zgwałcona i zamordowana 20 maja ubiegłego roku w lesie w miejscowości Lepno. Jej ciało znalazł przy leśnej drodze ojciec, zaniepokojony długą nieobecnością dziewczynki.
Tuż po zbrodni zatrzymano 64-letniego mężczyznę, prokuratura postawiła mu zarzuty zgwałcenia, zabójstwa i zbeszczeszczenia zwłok dziewczyny. Mężczyznę obciążyły zeznania świadków, spędził w areszcie cztery miesiące. Okazało się jednak, że nie on jest sprawcą zbrodni.
Sprawcę zbrodni - 58-letniego Bogdana H. - zatrzymano dopiero po czterech miesiącach od zabójstwa Eweliny a kluczowym elementem w sprawie okazały się badania próbek DNA, które pobrano od kilkudziesięciu mieszkańców wsi, w której mieszkała dziewczyna. 58-latek został zatrzymany w jednej z podpasłęckich miejscowości pod koniec września ubiegłego roku; postawiono mu zarzut zabójstwa 15-letniej gimnazjalistki.
Mężczyzna został aresztowany, grozi mu kara dożywotniego więzienia. Sekcja zwłok wykazała, że przyczyną śmierci dziewczyny było uduszenie.
- 64-latek, który początkowo był uznawany za sprawcę wciąż ma status osoby podejrzanej. Dopiero po zakończeniu postępowania zostanie oczyszczony z zarzutów - powiedziała Rudzińska. Wówczas będzie mógł ubiegać się o odszkodowanie za bezpodstawne zatrzymanie i aresztowanie. Mężczyzna twierdził, że był zmuszany po zatrzymaniu przez policję do przyznania się do winy. Jednak do tej pory nie złożył zawiadomienia o popełnieniu przestępstwa w tej sprawie.
NaSygnale.pl: Zmasakrował 4-latka, bo zmoczył się na kanapie